poniedziałek, 4 marca 2013

Drugi dzień i nurkowanie....

Mija już drugi dzień urwiska. Bardzo silny i wcina za dwóch. Wymię pięknie opróżnia. Do tego jeszcze bardzo ciekawski :)) Mysza kociła się u mnie pierwszy raz ale jest wspaniałą i opiekuńczą matką.

A tu temat pod tytułem: "jak dobrze nurkuje się w sianie" :))


Dziś był piękny, ciepły słoneczny dzień wiatr zawiewał zapachem wiosny słoneczko grzało a ja działałam na dworze co chwila spoglądając w oczekiwaniu na moje dwie kozule co mają się kocić.Hmmmm no właśnie mają a nadal cisza ....No więc, czekamy dalej :)))
Pozdrawiamy!!!

11 komentarzy:

  1. nie mogę się na małego napatrzec :)
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodki maluszek!!!
    Dziękuję Moniko, jak tylko dostanę to od razu się pochwalę... a nawkładałaś tego że ho ho... hehe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Monia dopiero na tych dzisiejszych zdjęciach widać jaki ten maluch jest duży, fajny szaraczek ... ech ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozbrajają mnie koźlęta:-))) Ale do hodowli się nie nadaję. Toż jeśli urodziłoby mi się dajmy na to 5 koziołków - jak Bóg na niebie jeden by został " w całości", a reszta po utracie klejnotów miałaby status rezydentów. Bo wychowanych przez siebie zwierząt nie potrafiłabym sprzedać ( a najczęściej skończyłyby w garze )...
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale emocje mi się udzieliły!

    OdpowiedzUsuń
  6. Koziołków, które rodzą się w stadzie nie wolno zostawiać aby matki lub siostry nie pokryły. Trzeba sprzedać lub wykastrować i zjeść. Inaczej się nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i ja to wiem :) może po takim tacie znajdzie nowym dom by być reproduktorem takich genów szkoda.

      Usuń
  7. ... ale ten "Szaraczek śliczny" !!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.