poniedziałek, 29 stycznia 2018

Szczęśliwy czas

Wszystko już za nami, ślub wyszedł wspaniale. Wesele choć tylko wśród najbliższych przepełnione było radością i zabawą. Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Przepełniony emocjami, radością i dobrym humorem. Teraz tylko patrzeć w przód i działać w naszej wspólnej przyszłości.

W pierwszy dzień naszego małżeństwa urodziły nam dwie kozy. Każda po jednym maluchu, chłopczyk i dziewczynka. Dobry znak pomyśleliśmy ! :) Później to już poszło jedna za drugą. Mamy za sobą już cztery porody a przed nami jeszcze sześć. Owocne to małżeństwo nie ma co! :) Szczęście szczęście goni a tu już śnieg stopniał i rosną plany na dalszy rozwój. Czasem szczypię się by upewnić się czy nie śnię. Może to uniesienie zbytniego romantyzmu jaki jest we mnie ale szczęściem trzeba cieszyć się całą sobą. Nasze maleństwa :










Stan na dziś 4 koziołki i jedna kózka. W tym roku chyba "ROK Koziołków". Choć mam nadzieje, że choć troszkę tych kózek będzie. Kozy kryte były 100% kozłem rasy Anglonubijskiej więc chciałabym choć kilka dziewczynek zostawić sobie w tym roku. A i jeszcze wspomnę, że oddam za darmo naszego koziołka kastrata 50% An , bardzo przyjazny. W dobre ręce może ktoś chce na agroturystykę ? Niestety u nas zaczyna robić się już za ciasno i szukam mu dobrego domu.


Pozdrawiam wszystkich :)