środa, 6 marca 2013

W wolnej chwili

Czas biegnie bardzo szybko, w ciągłym biegu wieczorami siadam przed monitorem by na chwile się wyłączyć. W trakcie zawsze coś się pichci albo chleb w piecu rośnie. Popijam herbatkę z miodem akacjowym i staram się coś sensownego napisać :) Na pewno wspomnę o kilku ciekawych sprawach. Maluszki rosną jak na drożdżach, teraz nadszedł czas ciągłej kontroli wymion i zdajania nadmiaru. Siarę mrożę w ilościach hurtowych. Mela nie daje mi innej możliwości, jej nadprodukcja może jej tylko zaszkodzić.Mimo, że kozy mam już spory czas zawsze z ogromnym zachwytem patrzę na ich pierwsze kroki a po dwóch dniach za bieganie jakby chodziły już od roku....To niewiarygodne, że my jako ssaki jesteśmy tacy do tyłu, mali..... niepozorni.Nadal czekam na wykot Basi a ona gwiżdże na mnie ;) W przyszłym tygodniu odwiedza nas  przedszkole około 30-go dzieci z grupy straszaków. W przedszkolu zaczął się temat o zwierzętach gospodarskich więc sama od siebie zaproponowałam mały wykład maluchom o smacznym mleczku i o sympatycznych kózkach. Może te stereotypy u nas na wsi się złamią dzięki chłonnym główkom dzieciaczków.Miałam wczoraj bardzo miłą wizytę i jak widać na tym się nie skończy. Z spontanicznego spotkania myślę, że rozwinie się miła znajomość na dłużej. Odwiedziła mnie tynka z blogu
 Przez krótką chwilę... I jedno mam do powiedzenia na temat tego spotkania .....TRWAŁO ZA KRÓTKO!!!!!!
Pozdrawiam :))))

4 komentarze:

  1. mam nadzieję, że DZIECIAKI z przedszkola uświadomią nieco swoich zatwardziałych w stereotypowym myśleniu rodziców i coś więcej się ruszy w sprawie kózek, serów, mleka :) :)
    a Twoje kózkowe maluchy są fantastyczne...NATURA to jednak NATURA! :)
    i ja czuję niedosyt po spotkaniu...ale wszystko ma swoją porę :) swój czas :)
    POZDRAWIAM ciepło!!
    miodkiem akacjowym będę się jutro delektowała...mam nadzieję, że znajdę parę minut takich dla SIEBIE ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniale... że się spotkałyście...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby z przedszkolakami wyszło jak najlepiej!
    boję się tylko, że jeżeli w domu chowane na mieszczuchy, to im kozy mogą "brzydko pachnieć". Wszystko zależy od nastawienia.
    Jedno jest pewne - dzieci na pewno potrafią się zachwycić Twoimi maluszkami!
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla przedszkolaków to będzie wielka frajda zobaczyc małe kózki i ich mamy jak karmią.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.