wtorek, 3 listopada 2015

.....

Po wielkich trudach otrzymałam na forum zdjęcie Meli potwierdzające, że "Żyje". Choć można w to wątpić. No cóż chyba muszę zamknąć ten etap swojego życia. Wyboru nie mam, koza gdzieś jest nie wiem gdzie i muszę pocieszyć się tym tylko zdjęciem....



Łatwo nie jest ale tak trzeba, ukryta gdzieś przede mną. Może kiedyś ją jeszcze spotkam.
Czas ruszyć przed siebie, spakować się i ruszyć.
Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Powodzenia w nowym, wspaniałym życiu Ci życzę!
    Ruszaj w drogę i zostaw smutki za sobą.
    Będzie pięknie!

    Żal mi Meli, bardzo mi żal...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.