środa, 11 maja 2016

Piotruś

Ostatnie dni to było szaleństwo. W niedzielę rano odebrałam telefon od zainteresowanego kupnem naszej Basi z ogłoszenia. W sumie dałam to ogłoszenie dość szybko tylko dlatego, że wiedziałam iż sprzedać cieliczkę to nie jest łatwa sprawa i może długo to potrwać. Postanowiłam jednak że ją sprzedam, szkoda mi było nie powiem ale nie mogłam sobie pozwolić by czekać dwa lata jak  zaczęłaby dawać mleczko. Nie stać mnie teraz na takie inwestowanie. Tym bardziej że pozamawiałam koźlęta i pieniążki też były mi potrzebne. Oczywiście Basia mając miesiąc nie nadawała się do sprzedaży bo to za wcześnie dla niej by przeszła już tylko na paszowe i trawiaste jedzonko. Jednak ten telefon był na tyle rozsądny że podjęłam decyzję o sprzedaży. Basia ma teraz zastępczą mamę która ją karmi a po upewnieniu się wiem że szybko się zaakceptowała z nową mamą. Została sprzedana w niedzielę po 12 a po 14 byliśmy już w drodze do Muszyny po koziołka. Reszta kózek przyjedzie transportem ale za jakieś 2 tygodnie. My za to w niedzielę wyjeżdżając o 14 dojechaliśmy do Magdy Reszelskiej po 21. Wreszcie po sześciu latach przyjaźni przez internet i telefon mogłyśmy się spotkać oko w oko. Bardzo się ucieszyłyśmy że wreszcie nadszedł ten moment. Madzia ma u siebie pięknie, w domku przytulnie i z jakim smakiem a wokoło takie widoki. Koziołek zaś skradł nasze serducha, bo kontaktowy jest niebywale i jakże postawny :)




Rufi to pies którego mogłabym jej skraść :D


I tak moje ówczesne i przyszłe panny będą miały towarzysza :) Pozdrawiam 

3 komentarze:

  1. Kłapouszek SŁODZIAK!
    Fajnie, że z kolejną osobą mogłaś się spotkać! :)
    A psiaka i ja bym skradła, hehe
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przystojny kawaler:-)) Mam na myśli koziołka oczywiście, choć Rufiemu tez urody nie brakuje:-)) A swoją drogą ja się nie nadaję do jakiejkolwiek hodowli. Trudno byłoby mi sprzedawać zwierzeta. Nawet z hodowlanki dla naszej suni zrezygnowaliśmy...
    Pozdrawiam
    Asia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.