niedziela, 8 kwietnia 2018

Rozszalała nam się wiosna

I tak rozszalała nam się pogoda :) Można pogrzebać w ziemi, poczuć jej zapach i nacieszyć się ciepłem. Coś wspaniałego! Uwielbiam wiosnę choć wtedy jest najwięcej pracy hmmmm chyba dlatego ją tak lubię :) Obudzenie się ze snu zimowego i ruszenie pełną parą. Rabaty kwiatowe już prawie skończone jeszcze czeka mnie postawienie pergoli bo kupiłam róże pnące. Między czasie posprzątaliśmy stajnie...... Mieliśmy naprawdę dosyć - 4 tony ( mniej więcej) obornika dwoma taczkami - pół dnia ciężkiej pracy. Od trzech dni narzekanie na kręgosłup i drętwienie rąk. Starość nadchodzi czy co kurna ? Kiedyś to się wywoziło i wywoziło a wieczorem padałam ze zmęczenia i tyle. Teraz boli, łupie ,stuka .... cholera dramat no! Mamy jednak to już za sobą, stajnia zdezynfekowana tylko białkowanie ścian nam zostało ale to dopiero we wtorek. Dojenie dziewczyn idzie już prościutko, dostosowały się. Maluszki karmione butelką coraz większe i uwielbiam je za to, że są teraz tak przywiązane. Urok karmienia butlą. Jak słoneczko tak praży biegają sobie po podwórku z moimi dzieciakami. Fajne są te ich wspólne zabawy. Ja robię sery patrząc przez okno i widzę takie obrazki :)
A jak się zmęczą chop do kasy i takie rulony śpią :)
Aż sery z tej pociechy wychodzą smaczniejsze :)

Pozdrawiamy :)