Całymi dniami obracam się w zapachu mleka, śmietany i sera. Wciąż przerabiam mleko na różnorakie przysmaki. Sery pleśniowe już tuż tuż będą gotowe choć dwa tygodnie przed czasem skusiłam się i jeden rozkroiłam. Widać że jeszcze mu troszkę brakuje ale jakże ładnie już wygląda i smakuje a co będzie za dwa tygodnie ? :)
Nie jestem fotografem więc proszę wybaczyć to kiepskie zbliżenie , koloru sera też nie oddaje. Ser jest biały a w środku delikatnie kremowy. Smak powala nie mogę się doczekać do finalnego smaku. Kolejne sery obsychają w lodówce i czekają na parafinowanie.
A później do dojrzewalni i będą dojrzewać kilka miesięcy. Ciekawa jestem efektu. Sery gouda zabarwiam naturalnie by efektownie wyglądały i ciekawiły smakiem. Jednak zabarwienie mleka zielonym pesto mnie rozczarowało. W sklepach te sery są tak wyraziście zielone mój jest lekko zielonkawy jak widać na zdjęciu. No cóż wydaje mi się że są barwione barwnikami bo efekt naturalnie jest całkiem inny. Różowy ser za to zabarwiony sokiem z buraka i jabłka. Ciekawa jestem jaki będzie jego smak. Eksperymentuję , szukam nowych smaków. Jednym z najbardziej ciekawym smakiem jakie napotkałam przy produkcji jest ser Brunost. Jest to ser norweski produkowany z mleka koziego lub krowiego a dokładnie z serwatki, mleka i śmietany. Podgrzewany i karmelizowany przez wiele godzin. Jest wyborny, słodki z nutką kwasowości i słoności.Pachnie i smakiem przypomina karmel. Idealny na kanapki z dżemem truskawkowym.
Pierwsza porcja fety dojrzała więc było wielkie próbowanie :) Wyszła powiem nieskromnie rewelacyjnie.
Tak i dojrzewają sery Gouda,Ementalery, Caciatta oraz sery pleśniowe.
Wędzimy serki raz w tygodniu
I tak pracowicie mijają mi dni, cały czas jest coś do zrobienia. Jeszcze nie zapomnijmy o ogródku ale to w następnym poście. Pozdrawiam gorąco.
A później do dojrzewalni i będą dojrzewać kilka miesięcy. Ciekawa jestem efektu. Sery gouda zabarwiam naturalnie by efektownie wyglądały i ciekawiły smakiem. Jednak zabarwienie mleka zielonym pesto mnie rozczarowało. W sklepach te sery są tak wyraziście zielone mój jest lekko zielonkawy jak widać na zdjęciu. No cóż wydaje mi się że są barwione barwnikami bo efekt naturalnie jest całkiem inny. Różowy ser za to zabarwiony sokiem z buraka i jabłka. Ciekawa jestem jaki będzie jego smak. Eksperymentuję , szukam nowych smaków. Jednym z najbardziej ciekawym smakiem jakie napotkałam przy produkcji jest ser Brunost. Jest to ser norweski produkowany z mleka koziego lub krowiego a dokładnie z serwatki, mleka i śmietany. Podgrzewany i karmelizowany przez wiele godzin. Jest wyborny, słodki z nutką kwasowości i słoności.Pachnie i smakiem przypomina karmel. Idealny na kanapki z dżemem truskawkowym.
Pierwsza porcja fety dojrzała więc było wielkie próbowanie :) Wyszła powiem nieskromnie rewelacyjnie.
Kolejne dojrzewają spokojnie w piwnicy.
Tak i dojrzewają sery Gouda,Ementalery, Caciatta oraz sery pleśniowe.
I tak pracowicie mijają mi dni, cały czas jest coś do zrobienia. Jeszcze nie zapomnijmy o ogródku ale to w następnym poście. Pozdrawiam gorąco.