Witajcie,
o czym myślę całymi dniami ? Żebym to ja tylko myślała a mi nawet w nocy się śnią plany. Stawiam ogrodzenie dla kur, buduję kurnik, sieje warzywa... To wszystko o czym tak myślę to tęsknota. Cały dzień robię szkice rabatek kwiatowych, planuję każdy dzień. Ta radość, ta ogromna radość że znów będę wolna! Można powiedzieć zgłupiała hehhehe ale ja się czuję jak ptak zamknięty w klatce z obietnicą, że niedługo się go wypuści. Obgryzam tak tą klatkę i marzę o wolności. Blisko jest targ gdzie jeździłam jeszcze za czasów Borowna. Kupię sadzonki warzyw bo na siew już za późno, oczywiście prócz warzyw o odmianach późnych to mogę jeszcze wsiać. Od razu zakupię pisklęta kurcząt i indyków. Będzie dużo wydatków, od nowego tygodnia będę zakupywać wszystko by po przeprowadzce od razu wziąć się za pracę. Narzędzia ogrodnicze, nasiona itd. Czuję jakby wszystko skręcało mi się w brzuchu od chęci i energii, już już bym chciała. Przeprowadzka dokładnie 16 czerwca więc zostało tylko 13 dni :D Cudownie prawda ? :)
o czym myślę całymi dniami ? Żebym to ja tylko myślała a mi nawet w nocy się śnią plany. Stawiam ogrodzenie dla kur, buduję kurnik, sieje warzywa... To wszystko o czym tak myślę to tęsknota. Cały dzień robię szkice rabatek kwiatowych, planuję każdy dzień. Ta radość, ta ogromna radość że znów będę wolna! Można powiedzieć zgłupiała hehhehe ale ja się czuję jak ptak zamknięty w klatce z obietnicą, że niedługo się go wypuści. Obgryzam tak tą klatkę i marzę o wolności. Blisko jest targ gdzie jeździłam jeszcze za czasów Borowna. Kupię sadzonki warzyw bo na siew już za późno, oczywiście prócz warzyw o odmianach późnych to mogę jeszcze wsiać. Od razu zakupię pisklęta kurcząt i indyków. Będzie dużo wydatków, od nowego tygodnia będę zakupywać wszystko by po przeprowadzce od razu wziąć się za pracę. Narzędzia ogrodnicze, nasiona itd. Czuję jakby wszystko skręcało mi się w brzuchu od chęci i energii, już już bym chciała. Przeprowadzka dokładnie 16 czerwca więc zostało tylko 13 dni :D Cudownie prawda ? :)
Przeczytałam dwa razy ten post. Nie wiem gdzie plany jedynie a gdzie realny czyn ale tak na wszelki wypadek troszkę Cię ostudzę. Póki nie wybudujesz kurnika nie kupuj kurczaków i indyków, bo gdzie będą mieszkać? Nie bardzo jestem w temacie tej przeprowadzki mam nadzieję, że z czasem dowiem się więcej :)
OdpowiedzUsuńWiosna tego roku była tak kapryśna, że masz szczęście, że nie wysiewałaś bo wielu osobom wszystko przemarzło i zmarnowało się. :)))) Czasami odwlekanie przydaje się :D
Kurnik wybuduję dla kur niosek, mały z drewna z ogrodzeniem na wybieg. Brojlery będę trzymała w osobnym budynku i dla nich miejsce będzie. :)
UsuńJak tylko się tam przeprowadzę napiszę post w którym opublikuję zdjęcia. Wreszcie będę mogła pisać częściej bo więcej się będzie działo. :)
UsuńAlbo jeszcze mniej bo od razu zabierzesz się do działania :)))))))
UsuńW każdym razie trzymam nieustająco kciuki :)
W Borownie pisałam więcej bo było o czym :) Było dużo pracy dużo działań i było ciekawe życie. W Ściborzu działo się zbyt wiele nieprzyjemnych sytuacji, poza tym byłam "monitorowana" na blogu co nie dało mi wolności słowa. Teraz będzie inaczej. Chcę pisać jak za dawnych czasów, dzielić się radościami i smutkiem.
Usuńmarzenia się spełniają więc warto marzyć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Monia :)
Strasznie się cieszę że zaczynasz od nowa, bo bardzo mi było żal, kiedy musiałaś odpuścić poprzednio. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDwa razy już musiałam odpuścić, dwa razy wiele poświęcić. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tak cierpieć i tęsknić za zrezygnowanym marzeniem. Może teraz wreszcie już będzie spokojnie w moim życiu. Choć trochę po mojej myśli. Dziękuję i pozdrawiam
UsuńDlatego czasami warto czekać...
OdpowiedzUsuń:)
Gdybyś czegoś potrzebowała PISZ! :)
A my się tam wybierzemy do Was z pewnością :) teraz znowu będzie bliżej :)
A my Justynko zapraszamy serdecznie !! Nasze drzwi są dla was zawsze otwarte. Bardzo warto czekać.Pozdrawiam
UsuńPowodzenia w przeprowadzce, dzielna z Ciebie Kobieta Moniko :))
OdpowiedzUsuńPo każdym upadku trzeba po prostu wstać. Ostatnie dwa lata były dla mnie bardzo ciężkie i męczące wreszcie mogę za parę dni odetchnąć. Wiele osób może powiedzieć że jakaś pechowa jestem, że planuje i nic nie wychodzi. Niestety ostatnie kilkanaście miesięcy tak było, tym razem jednak wzięłam byka za rogi i chcę by dalej tak było. Dzięki za miły komentarz. Pozdrawiam
UsuńTak się cieszę! Będę z Tobą przeżywać odetchnięcie wolnością, jakby to trochę moja wolność była. Może kiedyś i mnie uda się uciec z betonu i hałasu. POWODZENIA we wszystkim!
OdpowiedzUsuńGabrysiu dziękuję i życzę Ci byś i ty szybko odetchnęła wolnością!!!
Usuń