wtorek, 20 czerwca 2017

Pracowite pierwsze dni

Witajcie,

wreszcie mam chwilę by napisać co u mnie. Sama przeprowadzka była naprawdę męcząca, dwa dni w drodze. Ogólnie pięć kursów po 170 km.  Na szczęście mamy to już za sobą, daliśmy radę :) Już na miejscu i to się liczy.


 Kózki przeszczęśliwe !!

Wczoraj cały dzień ogarniałam stajnie, zrobiłam dwa boksy dla dziewczyn by oddzielić je od młodych.


Czeka mnie jeszcze białkowanie ścian najpierw działam z  ogrodzeniem pastwiska pastuchem.                                              Jak pisałam wcześniej teraz będzie o czym pisać :)  Pozdrawiam 

6 komentarzy:

  1. Ale fajnie!!! Cieszę się razem z Tobą :D
    Kochana podwórze superaśne :) Co to za murowany domek na drugim zdjęciu prostopadle do stodoły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten budynek to począwszy od przodu : kuchnia letnia, garaż i stajnia :) Dzięki :)

      Usuń
    2. Tak myślałam właśnie, że tam jest letniak... ależ fantastyczny budynek gospodarczy. Sama o takim mażę. Miałabym gdzie trzymać kury i kozy.
      :)))

      Usuń
  2. Oby się wszystko udało! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.