Za każdym razem gdy siadałam do napisania posta musiałam szybko wstać a to do pieca dołożyć, a to ktoś mnie wołał, a to kot miauczał pod drzwiami ..... Oj tam, nie będę się tłumaczyć :) Po prostu czas ucieka, gną te dni jeden za drugim a ja staram się za nim nadążyć. Zmobilizowałam się, naparzyłam sobie kawy i siadłam w spokoju by napisać co tu u mnie się dzieje. A dzieje się sporo, prócz tego że już po świętach ( mam nadzieję że spędziliście je rodzinnie i szczęśliwie) to zaraz myknie nam na plecki 2018 rok ! A ja nie mogę uwierzyć, że znów człowiek o rok starszy hehhehe. Nie będę tego roku podsumowywać było w nim wiele nieprzyjemności i wiele zmian na lepsze. Najważniejsze, że ku jego końcowi daje on dużo nadziei na przyszły rok. Ostatnie miesiące przesiedziałam multum godzin w poczekalniach do lekarzy, niekończące się badania mimo że nieprzyjemne i nie raz opłakane dały namiar na leczenie i tak teraz szpikuję się codziennie garściami leków. Czuję się o wiele lepiej. Jeszcze czeka mnie kolejna biopsja guzów tarczycy, nie są złośliwe ale aktywne więc tak czy siak czeka mnie operacja ale najpierw muszę przygotować się do tego. Jestem zapobiegliwa i muszę zawsze mieć wszystko "wysprzątane" zanim się położę. Tyle o zdrowiu, żyję więc jestem :)
Zanim napiszę jak w naszej stajni i jak minęły święta pochwalę się, że 5 grudnia zaręczyliśmy się a 20 stycznia bierzemy ślub cywilny :) Planowaliśmy to od jakiegoś czasu więc nie jest to decyzja na szybko ale póki nie było zapięte wszystko na ostatni guzik nie chciałam zapeszać. Jesteśmy ze sobą już prawie 4 lata, jesteśmy szczęśliwi i nie wyobrażam sobie życia przy kimś innym lub samej. Dlatego też bardzo się cieszymy z naszej decyzji.
Święta spędziliśmy całą rodziną u moich rodziców, od paru lat już nie byłam u rodziców na Wigilii. Było naprawdę miło i rodzinnie. Ponad czterdzieści prezentów ledwie upchnęliśmy pod choinkę, każdy sprezentował innym po drobnym upominku. Wspaniale było znów poczuć się dzieckiem :)
Były Pierniczki bo to już tradycja :) Dzieciaki uwielbiają je ozdabiać.
Na święta miałam zamówione wędliny i kiełbasę więc było pracowicie a wędzarnia pracowała na pełnych obrotach dwa dni.
Ugotowałam bigosu jak dla wojska :)
A Sylwestra spędzamy sami w domu, dzieci pojechały do dziadków na kilka dni do Wałbrzycha a my ruszyć się nie możemy bo dwie dziewczynki na dniach będą rodzić i trzeba ich pilnować. Tak w skrócie co u mnie. Pewnie więcej będę pisać gdy dziewczynki będą rodzić jedna za drugą to będzie się czym pochwalić.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Szczęśliwego Nowego Roku i Szampańskiej Zabawy !!
Zanim napiszę jak w naszej stajni i jak minęły święta pochwalę się, że 5 grudnia zaręczyliśmy się a 20 stycznia bierzemy ślub cywilny :) Planowaliśmy to od jakiegoś czasu więc nie jest to decyzja na szybko ale póki nie było zapięte wszystko na ostatni guzik nie chciałam zapeszać. Jesteśmy ze sobą już prawie 4 lata, jesteśmy szczęśliwi i nie wyobrażam sobie życia przy kimś innym lub samej. Dlatego też bardzo się cieszymy z naszej decyzji.
Święta spędziliśmy całą rodziną u moich rodziców, od paru lat już nie byłam u rodziców na Wigilii. Było naprawdę miło i rodzinnie. Ponad czterdzieści prezentów ledwie upchnęliśmy pod choinkę, każdy sprezentował innym po drobnym upominku. Wspaniale było znów poczuć się dzieckiem :)
Były Pierniczki bo to już tradycja :) Dzieciaki uwielbiają je ozdabiać.
Na święta miałam zamówione wędliny i kiełbasę więc było pracowicie a wędzarnia pracowała na pełnych obrotach dwa dni.
Ugotowałam bigosu jak dla wojska :)
A Sylwestra spędzamy sami w domu, dzieci pojechały do dziadków na kilka dni do Wałbrzycha a my ruszyć się nie możemy bo dwie dziewczynki na dniach będą rodzić i trzeba ich pilnować. Tak w skrócie co u mnie. Pewnie więcej będę pisać gdy dziewczynki będą rodzić jedna za drugą to będzie się czym pochwalić.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Szczęśliwego Nowego Roku i Szampańskiej Zabawy !!
Tak naprawdę same dobre wieści :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twojego szczęścia :) oby TRWAŁO :)
Pozdrawiam Was ciepło!
Oby trwało :) Wzajemnie Justynko Pozdrawiam
Usuń- ach! Napisała wreszcie!! - z takim okrzykiem otworzyłam twój blog :)))))
OdpowiedzUsuńObiecuję się poprawić :) Pozdrawiam
UsuńGratuluję :) Bardzo się cieszę, że pomalutku zaczyna się to i owo układać. Przede wszystkim życzę Ci poprawy zdrowia i aby wszystkie zabiegi udały się i zapobiegły wszelkim nawrotom. Serdeczności w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńKochana, podczytuję cię po cichu od dłuższego czasu do tej pory nie zostawiałam komentarza, pewnie z zazdrości... Bo Ty po prostu realizujesz moje marzenia. Marzenia, na które ja nie mam odwagi... Kibicuję Ci baaardzooo, jesteś super dzielną babką. Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku i zdrówka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest Moniczko że inni spełniają nasze marzenia, uwierz ja też czasem czuję to co ty. Nie wszystko w życiu idzie gładko, dużo trzeba było poświęcić by móc teraz odetchnąć. Pozdrawiam Cię serdecznie
UsuńWażne że znalazłaś swoje miejsce, a do tego druga połówkę. Gratuluję Moniko i życzę Ci, by każdy dzień 2018 roku przynosił tylko szczęśliwe chwile:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie Ci życzę. Pozdrawiam
UsuńDobrze, że wszystko jest dobrze a w dodatku idzie ku lepszemu.
OdpowiedzUsuńDobrze życzę i pozdrawiam
Także dobrze Ci życzę :) Pozdrawiam
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku,spełnienia marzeń i zdrówka.
OdpowiedzUsuńDziękuję i Wzajemnie :) Pozdrawiam
UsuńTrzymam kciuki za Was.
OdpowiedzUsuńCo do problemów ze zdrowiem to dwa lata temu też miałam operację na tarczycy (guzy), odwlekaną zresztą ze 3 lata.
I jak przeszłaś ten zabieg ? Ciężko było ? Czy raczej bez problemowo ?
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńOd lat Cię podglądam, nawet czytałam, gdy był "utrudniony dostęp". W Nowy Roku życzę wszystkiego najlepszego radości zdrowia spokoju i czasem zwyczajności. Pamiętaj, że nic nie musisz, ale wszystko możesz.
Guzki nie lubią częstego sprawdzania - tak twierdzi większość lekarzy. Ja 8 dni po diagnozie miałam operację. Da się przeżyć. Do pracy poszłam 5 dni później (bo chciałam)
Nareszcie zaświeciło słońce na Twojej drodze.Najwyższy czas,należało Ci się to.Cieszę się,że układa Wam się dobrze i oby już zawsze tak było.Pod górkę w życiu już miałaś wystarczająco.Powodzenia.
OdpowiedzUsuńMiło tu u Was, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń