- Oh jak wspaniale! Robicie własne soki , to cudowne ! Cały rok mieć taki witaminowy skarb w piwnicy.
- Tak, tak! Też się cieszymy ale najpierw trzeba go zrobić.
- Każda praca jest tego warta!
- Ależ oczywiście robimy to z przyjemnością
Rano biorę taczkę z mężem i jedziemy do sadu. Zbieramy jabłka. Osz cholera szczypawice spadają z drzew nam na głowy. Kurde muchy końskie gryzą ! Ale to nic - jabłko za jabłkiem, gruszka za gruszką lądują w taczce. Otrzepując się z gryzących owadów jedziemy do kuchni letniej. Mycie owoców, nosz wyłażą te szczypawice dalej. Przebieranie, krojenie i siekanie. Przekładanie do wyciskarki i wyciskanie soku. Przelewanie do wyparzonych butelek, pasteryzacja. Butelki do skrzynki i do piwnicy. I tak kurde codziennie, ale jakie to piękne oh ah ! Jabłek i gruszek nie ubywa nawet tego okiem nie widać. Sad pełen spadów które trzeba pozbierać posiekać i dać kozom. Muszki - cholera, jasne te owocówki wszędzie. Do nosa do oczu włażą. Oh i jeszcze bym zapomniała - wytłoczyny. Suszenie. Kolejna chmara muszek. Śpię wlatują do sypialni. Są wszędzie ! Uroki soku jabłkowego :)
Tak tak , nie marudzę oczywiście ciesze się ale raczej radość będzie to przynosiło zimą nie teraz. Ukrop a ja wciąż w robocie. Śliwki tuż tuż , smażenie. Zbiory z ogrodu, pomidorów - od zatrzęsienia, co dziwne dalej rosną ogórki - już 180 słowików zrobiłam. Kto to zje ?? Ukłon dla natury i sprzyjającej pogody ale to znaczy tylko jedno w tym roku będzie bardzo ostra i długa zima. Pierwsze dni sierpnia upalne i duże plony a to mówi tylko jedno szykujcie się na ostrą zimę. Łatwo nie będzie, natura wie co robić jak dać szansę przetrwać. Co jeszcze jest dziwne ? Kozy od czerwca mają ruję do dziś, po kolei. Co chwilę. Pamiętam taki rok, zbiory obfite wciąż ruje u kóz od maja. Co przyniosło ? Zima wtedy była bardzo ciężka, dużo śniegu a na termometrze nawet -25 stopni. Szykujcie się będzie ostro :) Pozdrawiamy z muszkami, szczypawicami i muchami wszech obecnymi ! :)
Ah no i cydr już tuż tuż gotowy.
- Tak, tak! Też się cieszymy ale najpierw trzeba go zrobić.
- Każda praca jest tego warta!
- Ależ oczywiście robimy to z przyjemnością
Rano biorę taczkę z mężem i jedziemy do sadu. Zbieramy jabłka. Osz cholera szczypawice spadają z drzew nam na głowy. Kurde muchy końskie gryzą ! Ale to nic - jabłko za jabłkiem, gruszka za gruszką lądują w taczce. Otrzepując się z gryzących owadów jedziemy do kuchni letniej. Mycie owoców, nosz wyłażą te szczypawice dalej. Przebieranie, krojenie i siekanie. Przekładanie do wyciskarki i wyciskanie soku. Przelewanie do wyparzonych butelek, pasteryzacja. Butelki do skrzynki i do piwnicy. I tak kurde codziennie, ale jakie to piękne oh ah ! Jabłek i gruszek nie ubywa nawet tego okiem nie widać. Sad pełen spadów które trzeba pozbierać posiekać i dać kozom. Muszki - cholera, jasne te owocówki wszędzie. Do nosa do oczu włażą. Oh i jeszcze bym zapomniała - wytłoczyny. Suszenie. Kolejna chmara muszek. Śpię wlatują do sypialni. Są wszędzie ! Uroki soku jabłkowego :)
Tak tak , nie marudzę oczywiście ciesze się ale raczej radość będzie to przynosiło zimą nie teraz. Ukrop a ja wciąż w robocie. Śliwki tuż tuż , smażenie. Zbiory z ogrodu, pomidorów - od zatrzęsienia, co dziwne dalej rosną ogórki - już 180 słowików zrobiłam. Kto to zje ?? Ukłon dla natury i sprzyjającej pogody ale to znaczy tylko jedno w tym roku będzie bardzo ostra i długa zima. Pierwsze dni sierpnia upalne i duże plony a to mówi tylko jedno szykujcie się na ostrą zimę. Łatwo nie będzie, natura wie co robić jak dać szansę przetrwać. Co jeszcze jest dziwne ? Kozy od czerwca mają ruję do dziś, po kolei. Co chwilę. Pamiętam taki rok, zbiory obfite wciąż ruje u kóz od maja. Co przyniosło ? Zima wtedy była bardzo ciężka, dużo śniegu a na termometrze nawet -25 stopni. Szykujcie się będzie ostro :) Pozdrawiamy z muszkami, szczypawicami i muchami wszech obecnymi ! :)
Ah no i cydr już tuż tuż gotowy.
Nie robimy soków... mrozimy owoce i na bieżąco gotujemy z nich soki, bo mąż ma cukrzycę a soki na zimę zawierają cukier :/ Mnóstwo cukru i nie mógłby ich pić.
OdpowiedzUsuń:)
Ale widzę, że Wy się świetnie bawicie :D
Nie dosładzam ale w soku z jabłek jest dużo fruktozy i glukozy więc chyba cukrzykowi nie zaszkodzi prawda ?
Usuńciężka praca ale ile daje satysfakcji.... podziwiam waszą pracę ....
OdpowiedzUsuńMoniko wyprowadziłam sie z domu na wynajete mieszkanie 100 km dalej, próbuje sie jakos urzadzić.... a co dalej - zobaczymy
serdeczności
Powodzenia, i oby żyło Ci się tam spokojnie i wygodnie. Pozdrawiam
UsuńŚwietnie,u mnie też masę owoców,nadmiar,udało się rozdać.Ciekawa wyciskarka do soków,to ręczna jest?pytanie odnosnie soku, dodajesz do tego soku cukru,przegotowujesz czy taki surowy do butelek i pasteryzujesz?dotychczas sok robiłam w garnku na gotującej się wodzie z dodatkiem cukru ,chociaż trochę dodałam.Pozdrawiam i zyczę siły i dalszej radości z przetwarzania i z kózek.
OdpowiedzUsuńTo wyciskarka z grzechotką. Nie dodaje cukru, surowy świeżo wyciśnięty sok przecedzam przez sitko i przelewam do wyparzonych butelek. Pasteryzuję przez 20 min w garnku z wodą. Pozdrawiam :)
UsuńWitaj Moniko.Próbowałam ten sok robić(mam małą sokowirówkę),wyszło mi 2 słoiczki tego soku,jest wspaniały,po pasteryzacji jeszcze bardziej słodki.Odpisz mi czy na sok nadają się wszystkie jabłka? słyszałam że papierówki nie.Czy można np.jabłka pomieszać z malinami?czy z gruszek też tak można robić? W ogóle jakie owoce się do tego nadają.Pozdrawiam i dziękuję za taki wspaniały post.
OdpowiedzUsuńWitaj, każdy owoc się nadaje. Do jabłek dodaję też gruszki. Z antonówek też robię ale ja mam wyciskarkę a nie sokowirówkę więc miąższ zostaje. POzdrawiam
UsuńTo tylko próba czy komentowanie moderowane jest.
OdpowiedzUsuńJest moderowane gdyż sporo spamu i czasem jakiś oszołom :D
UsuńTak ,widzę różnicę,u mnie na wycisniętym soku taki kożuch gruby się robi który trzeba wyrzucić,z 8 kg jabłek wyszło mi ok.2 litrów soku,dam wnukom.Kożuch ląduje do kosza .Trzeba się rozejrzeć za czymś podobnym.Dziekuję bardzo za odpowiedź.Pokazuj Twoje przetwory bo bardzo lubię tu zaglądać.Powidła zrobiłam ,jeszcze przetwory z cukinii,pomidorów,ogórki tylko do zjedzenia na mizerię.Potem koper mrozić bo już gotowy do ścięcia i zostają korzenne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeżeli wyciska się sok przez sokowirówkę, soku jest rzeczywiście mało, ale z pozostałego kożucha ,można zrobić doskonały mus jabłkowy lub po połączeniu z innymi owocami - marmoladę.
UsuńGratuluję wyciskarki! U mnie z nadmiaru powstało doskonałe wino. Mam nadzieję, że rozgrzeje nas w zimne wieczory, które zapowiadasz. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci letniaka (kuchni letniej) i tego sadu pełnego owoców. Dla mnie sama radość już ze zbierania owoców, gorzej z przetwarzaniem ;).
OdpowiedzUsuńNo właśnie jak jest z tą pogodą? Słyszałam, że jak zima ostra to lato gorące i tak się tez sprawdziło... (chociaż gorąc lata uważam, że jest spowodowany ludzką ręką) . Więc jak to jest jaka zima takie lato, czy jakie lato taka zima? Bo już się pogubiłam :D
Jaka będzie zima pokazuje pierwszy tydzień sierpnia. Są to stare metody ale i obserwacja zwierząt i natury. Tak ogromne zbiory nie są ot tak po prostu. Ludzie nie patrzą na rzeczy tak bardzo widzialne tak bardzo ekspresyjne. Zawsze coś się dzieje po coś.
UsuńOstatnio jakoś nie jestem trunkowa... ale wcześniej lubiłam cydr... tym bardziej swojskiej roboty
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Monia :)