Nie no ten zapach mnie zabije..... uuuuuu :(
Zachciało mi się robić ser topiony z zgliwiałego twarogu.... Nie wiem jak krowi ser pachnie po takim leżakowaniu ale kozi ....... Nie wiem może tylko ja reaguję na ten zapach w taki sposób ?? Właśnie się gotuje ser z dodatkami nawet jeśli wyjdzie smaczny to nie wiem czy znów odważę się na kolejną próbę ze względu na ten zapach. :(((
Rodzinka się pochorowała mi na grypę jelitową, jedyne co to Borys i ja jakoś się trzymamy ale w tym zapachu nie jestem już taka pewna czy mnie nie bierze ;)
Tak wygląda teraz, musi wystygnąć i nie wiem czy nie za krótko go gotowałam ale już się wytrzymać nie dało....... buuuu
Nie wiem czy odważę się go spróbować....
Witaj:)
OdpowiedzUsuń..grypa jelitowa i zapach sera??
dobijesz rodzinkę i pewnie jeszcze samą siebie;)
życzę dużo zdrowia:)pozdrawiam
p.s.mimo wszystko spróbuj ser i napisz proszę jaki miał smak:)
gdybym wiedziała jak on śmierdzi ni ch...y bym nie zaczeła hahahah ufff wywietrzyłam ten zapach a rodzinka patrzy na mnie jak na kata z buntowanymi minami... może się odważę ....to będzie pokuta hehhehe :)
Usuńuwielbiam taki ser w mleka krowiego:)a jak smakuje ten??sama jestem ciekawa?Życzę zdrówka dla rodzinki:)!
OdpowiedzUsuń:DDDDD Dobre :DDDd Teraz Ty mnie rozbawiłaś. Desperacja, eksperyment czy masochizm? hihihihihihi
OdpowiedzUsuńMiał być eksperyment wyszedł masochizm hihi :DDDD
UsuńJa robiłam z sera krowiego i w czasie smażenia nie śmierdział,a po usmażeniu wręcz pachniał.Też jestem ciekawa jak ten Twój smakuje.Zdrówka życzę rodzince.
OdpowiedzUsuńa robiłaś zgliwiałego??
Usuńuwielbiam smierdzące sery :))) szkoda, że nie da się dołączyć do posta tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńmasochizm ?? :DDDDD
UsuńMoże spróbuj inną metodą robić ten ser Robię z koziego sera i nie śmierdzi.Jak chcesz to wyślę Ci mail z przepisem(dostałam go od pewnej Babci i sprawdza się.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka
Mój też był zgliwiały.fakt przed smażeniem trochę cuchnął,ale tylko trochę.
OdpowiedzUsuńNie robiłam osobiście, ale bratowa robiła z krowiego mleka i super. Zapachu nie czułam bo ser był już gotowy, ale gospodyni nie uskarżyła się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dużo zdrówka dla rodzinki.
Monika musisz go spróbowac bo jestem ciekawa czy taki ser ma dobry smak!!!! Myslę,że tylko zapach był ohydny a po usmażeniu ser będzie pyszny:))
OdpowiedzUsuńJa tylko raz robiłam, z krowiego sera, nie był zepsuty tylko troche stary...taki przyschnięty i zżółcony na bokach. Dodałam sody i usmażyłam na topiony - z kminkiem. Smakował w normie ale rewelacji nie odczułam. No i nie śmierdziało...
OdpowiedzUsuńChoróbsko opanowało całkowicie nasz dom więc nikt jak na razie sera nie spróbuje ... Halszka wyślij mi a jak dojdę do siebie to spróbuje zrobić..
OdpowiedzUsuńpodobno do odważnych świat należy ;)
OdpowiedzUsuńJa się na zgliwiały ser nie pisze. Słabo mi na sama myśl o zapachu... Ale odniosłam dziś sukces serowarski! Zrobiłam domową mozzarellę! Ha!
OdpowiedzUsuńUściski
Asia
PS. Zdrówka życzę!
A.
Gratuluje bo wiem że Mozzarelle nie jest tak łatwo zrobić jak się to wydaje :) Ser nie spróbowany poleciał dla kur i one coś nie chętnie do niego podchodzą hehehehe dostałam nowy przepis i ten bardziej wydaje mi się jadalny eheh :)Dzięki zdrowie teraz bardzo przydatne...
Usuńnie robiłam więc nie wiem ... hihi fajnie to opisałaś ...
OdpowiedzUsuńzdrówka Moniko zyczę