sobota, 16 listopada 2019

Nałogi

Witajcie, ale mamy ciepły listopad nieprawdaż ? Oj czeka nas ostra zima i nie mówię tu o tych wszech obecnych informacjach w necie. Moje kozy dopiero teraz mają ruje ! Szok ! Od lat tak nie było, czyli wychodzi na to że wykoty przypadną późno na marzec-kwiecień. Ostatni raz miałam tak w 2010 roku! I nadeszła wtedy zima po -25 stopni. Rrrrrrr.  Obym się myliła .... A wracając do tematu nałogów.... W tych czasach są wszech obecne i nawet nie mówię tu o nałogach alkoholowych czy narkomanii mówię raczej o nałogach komputerowych gier, wszystkich portali społecznościowych czy też zakupowe itd. Nawet znam ludzi uzależnionych od sportu. Niby ten ostatni zdrowy ale każdy nałóg niesie zniszczenia w życiu prywatnym czy zdrowy czy ten niszczący nasze zdrowie fizyczne czy też psychiczne. Ja jestem osobą popadającą w zdrowe uzależnienia, niby nie szkodą ale są mocno widoczne. Otóż kiedyś jak pamiętacie z bloga, praca na gospodarstwie była moim uzależnieniem, każdą chwilę pożytkowałam na pracy w ogrodzie i przy zwierzętach. Dokupywałam kolejne zwierzaki jakby było mi mało. Cięgle coś chciałam więcej. Jednak po latach w tym użerania się z chorobą niestety już coraz trudniej jest mi realizować się w tym fizycznie. Większość prac muszę dzielić na partie i z wielu zrezygnowałam ze względów "rozsądkowych". Nie fajnie przecież po pracy ledwie chodzić. Jak to ja musiałam znaleźć sobie inną alternatywę, tak więc poszłam do szkoły na technika weterynarii. No i się zaczęło. Nauka stała się moim uzależnieniem. Co muszę zrobić zrobię ale myślę by wrócić i się uczyć. Testy , zadania przerabiam z wyprzedzeniem. Coś nie wiem ? Maskara muszę znaleźć. I tak każdą chwilę wolną ślęczę nad książkami lub poszukuję w necie. Jadę do lekarza w poczekalni czytam o chorobach zakaźnych zwierząt, jadę z córką do poradni czekając czytam o zabiegach chirurgicznych. Normalnie uzależnienie hehehhe. Zdrowe ? Jasne że tak, oby mi tylko głowa nie eksplodowała hahah. Często żałuję, że nie mogę iść krok wyżej, że studia wyższe są dla mnie nieosiągalne. Myślę, że byłabym świetnym lekarzem weterynarii. Szkoda, że nie miałam planu na siebie po maturze. Teraz szybkimi krokami dobiegam do 40-stki i dochodzi do mnie ile mnie ominęło. Czekają mnie dwa duże egzaminy dwa w styczniu i dwa w czerwcu, chcę wykorzystać zimowy czas na pochłonięcie całej tej wiedzy. W przyszłym roku po ostatecznych egzaminach ruszam na dodatkowy kurs inseminacji. I po nim już zaczynam działać prężnie w zawodzie. Jest kilka planów jakie mam przed sobą do zrealizowania ale jednego się przez ostatnie lata nauczyłam " Nie wybiegam na przód" bo nie wiem co będzie jutro. Tak więc skupmy się wpierw na tym a to dopiero połowa materiału :)
Pozdrawiam :)

8 komentarzy:

  1. Ty zawsze byłaś pracoholikiem. Dobrze ze z niektórych rzeczy zrezygnowalas .Trzymam kciuki i życzę fajnej pracy weta ze zwierzątkami. Dobry będzie z Ciebie weterynarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że byłam tego świadoma i nadal jestem :D Dzięki wielkie :)

      Usuń
  2. Bardzo dobry nałóg , a i efekty będą widoczne. Mam nadzieję , że w przyszłości będziesz spełniać się w tym zawodzie. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia i sił Ci życzę! Zrealizuj swój plan.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem wszystko z Tobą jest ok. Dlaczego nie możesz pójść dalej ze studiami?
    Rzadko zdarza się, że pasja jest odnaleziona w zawodzie, Tobie się udało. Jestem terapeutką i tez przebranżawiałam się. Zachowywałam się podobnie jak Ty, ba, ciągle sama się dokształcam, poszerzam własną wiedzę i powiem Ci, że moje osiągnięcia terapeutyczne są dowodem na to, że jestem bardzo dobrą terapeutką.
    Trzymam kciuki i jak to się mówi Jestem z Ciebie duma :D. Ucz się dalej, to cudowne, że Cię to interesuje :) Tak powinno być :D
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety studia wyższe są zbyt kosztowne, za daleko musiałabym dojeżdżać 150 km w jedną stronę. Studia zaoczne za drogie ( we Wrocławiu studia niestacjonarne to koszt 6 tyś na semestr) , dzienne nie do osiągnięcia. Dodatkowo jestem na starej maturze musiałabym zdawać nową w tym z profilem biologicznym. Znam wielu techników o większej wiedzy niż lekarzy weterynarii niestety mamy ograniczone działanie. Jednak po kursie inseminacji będę mogła mieć bardziej rozszerzone działanie.

      Usuń

Dziękuję za komentarz.