piątek, 15 lutego 2013

Podjęta decyzja

Trudno mi było ale po tylu miesiącach ciągłych działań by się choć trochę zmieniła nie przyniosło skutku. Stajnia przerabiana była kilka razy. Nowe miejsce, nowy boks, naprawa desek. Odkażanie ran u innych kóz aż do dziś kiedy już podjęłam tą decyzję. Sprzedaję Manię .....Moja pierwsza urodzona u mnie koza, pieszczoch niesamowity ale niestety do innych kóz słabszych (bezrogich) jest nieobliczalna. Bije rogami i ciosy zadaje do zabicia czyli rogami od dołu pod brzuch. W konsekwencji umieszczam ją w boksie "karnym" ale i dziś uporała się z nim .... Rozbiła deski rogami i rogiem skaleczyła Myszkę koło oka. Znów odkażanie , zbijanie desek.... Przecież  nie będę ją uwiązywała!!! U mnie kozy biegają luzem, jest hierarchia i konkretne zasady w stadzie...Mania widać od małego nie umie się podporządkować Szefowej ( własnej matce) i wciąż szuka zwady. Dotychczasowo jeszcze na wybiegu był spokój od wczoraj na wybiegu musi być w osobnym okólniku bo i tam nie daje innym kozom spokoju. Tak musi być, decyzja podjęta. Jest mi tylko bardzo ciężko bo ta koza jest dla mnie ważna, w sumie każda moja koza jest dla mnie wyjątkowa ale tak dalej się nie da. Boje się o kozy kotne, o ich koźlęta nie potrafię przewidzieć wszystkiego. A ich dobrostan jest dla mnie zbyt ważny by trzymać jedną kosztem wszystkich.Jedyne co teraz dla mnie ważne to to by znaleźć jej dobry dom.Świetnie nadaje się do stada tylko z rogatymi bo ma przed nimi respekt i jest wspaniale obiecującą się kozą dojną. Szkoda tylko że ma taki charakterek.....

26 komentarzy:

  1. na pewno nie jest to dla Ciebie łatwa decyzja...pierworodna kózka...
    trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm niepokorna ta kózka!!tak to już jest w życiu że nieumiejący się podporządkować muszą ponieść karę ale mam też nadzieję że trafi w dobre ręce:)

    powodzenia drogie Panie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale przecież można jej rogi przyciąć? Ale jak trzeba to trzeba, Pierwsze odsprzedane kozy przepłakałam i pamiętam chociaż to było wieki temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dekornizacja ? no nie wiem u dorosłej kozy dla mnie jest dość brutalnym działaniem w sumie nawet nie wiem czy znalazłabym u ciebie kogoś kto by się tym zajął. Masz jakieś w tym doświadczenie ?

      Usuń
    2. Ale przecież mnie nie chodzi o obcięcie po samej czaszce :O broń Panie Boże. Ale rogi w pewnej wysokości są już martwe tak jak racice. I można je właśnie przycinać. Tylko musiałby to zrobić wet, bo lepiej rozezna, gdzie się zaczyna martwa tkanka. Mieliśmy kozy, którym musieliśmy rogi przycinać. Ale to niestety nie zmieni charakteru zwierzęcia. Jeśli by obciać na żywym odcinku to będzie ją to pewnie bolało ale to się przypala wtedy aby nie było krwawienia. Ale nie jestem za takim obcinaniem. Szkoda aby się zwierzak męczył.

      Usuń
    3. znaczy u siebie czy by kogoś znalazła :) pomyłka słowna :D

      Usuń
    4. Zrozumiałam. ale polecam weterynarza. W końcu po to studia kończył i o rogaciźnie też go napewno uczyli

      Usuń
    5. No właśnie, a rozmawiałam już ze znajomą i mówi że przycinanie nic nie pomoże bo przecież kozy lubią dbać o rogi i sobie naostrzy. Wolałabym znaleźć jej dobry dom tak by nie przeszła stresu i nie zmieniła warunków jakie ma tutaj u mnie.

      Usuń
    6. a co znaczy, że sobie naostrzy? Pilnik itd? :D
      Myślę, że jak dobra kózka i mleczna to napewno dobry dom jej znajdziesz trzymam za to kciuki.

      Usuń
    7. U mnie kozy ostrza rogi sobie o pnie drzew o różne przedmioty :) taka higiena ich osobista hihi :) Mania miała kiedyś końcówki grubsze a teraz ostre jak brzytwy i tu jest problem. Rozmawiałam z wetem kiedyś już na ten temat i nie chce się podjąć a w okolicy nie ma takiego który by się na tym znał.ehhh dziękuję ci byle bym znalazła.

      Usuń
    8. Porozmawiaj ze starszymi ludźmi co krowy mają lub mieli. Może jakiś kowal starszy jest? Oni się tym też zajmowali. Myślę, że z powodzeniem 1/3 możesz odciąć bez szkody dla kózki
      Albo spiłować.... tylko, że to dłużej potrwa i koza się pewnikiem wkurzy

      Usuń
  4. Witam. Przeczytałem cały ten blog. Bardzo mi się podoba.W przyszłości również chciałbym posiadać takie gospodarstwo z kozami. Zastanawiam się tylko czy moja alergia mi na to pozwoli. Może ktoś wie czy kozy uczulają? Dodam że sierść kota,psa mnie nie uczula. Najgorzej jest z koniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czy masz alergie na sierść kozy musisz sprawdzić. najlepiej odwiedzić kogoś kto posiada kózki pobyć z nimi i upewnisz się :) Sierść konia i kozy różnią się dlatego warto to sprawdzić.Witam serdecznie na moim blogu :)

      Usuń
  5. Ja już drugi rok biję się z myślami, czy nie sprzedać Capka. Ma on jako taki respekt tylko przede mną- innych traktuje rogami. Powstrzymuje mnie tylko świadomosc, że jeśli już ktos go weźmie- to na "kiełbasę". Dlatego Capek wciąż wszystkich terroryzuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz do niego sentyment i nie chcesz go sprzedać to wykastruj :) Robi to wet szybko i sprawnie kleszczami. Po tym będzie łagodny i bez oprysków heheh
      ja dla mojego kozła szukam nowego domu i mam ten sam dylemat tylko że mój nie słucha się nikogo i wszystkich leje rogami... taki typ ;)

      Usuń
    2. Tylko, że mój już od dawna wykastrowany... I jakoś wcale nie łagodniejszy :-)

      Usuń
  6. Podziwiam za odważne podejście do sprawy, na pewno znajdziesz jej dobry dom;) Szkoda, fajna kózka, ale -skoro niebezpieczna, to trudno;)

    OdpowiedzUsuń
  7. a co będzie ja w innym domu się nie sprawdzi i zrobią z niej kiełbasę szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rejestrowane kozy nie giną w świecie jest prawo są zasady :) Jeśli nawet kiedyś pójdzie na ubój to jeśli będzie w dobrym domu będzie to humanitarne.

      Usuń
  8. szkoda Mani... ale cóż ...
    obowiązkowo musisz znaleźć dla niej porządnych ludzi

    OdpowiedzUsuń
  9. Obcięcie rogów niewiele pomoże bo Mania ma już taki wojowniczy charakter.Tak samo jest z koziołkami ,kastracja nie zawsze pomaga.Myślę,że znalezienie dobrego domku jest najlepszym rozwiązaniem.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Może trafi do kogoś kto nie ma więcej kózek i będzie panią u siebie. Indywidualistka z niej, więc faktycznie lepiej ją sprzedać bo może narobić kłopotów.

    OdpowiedzUsuń
  11. fajnie poczytać o tym co może będzie moją przyszłością.
    Bo planuje przenieść się na wieś i myślę m.i.n o kozie choć o nich na razie nic nie wiem. Ale pilnie czytam i słucham tych co je już mają.
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapraszam na forum Kozolin tam znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania :)

      Usuń
  12. może macierzyństwo trochę utemperuje ten narwany charakter, a może po prostu musi być samotną kozą w jakiejś innej zagrodzie. No bo wersja z kiełbasą stanowczo odpada - za fajne z niej bydlątko i za młode. Chociaż z drugiej strony we współcześnie prowadzonych hodowlach należałoby eliminować agresywne osobniki bo bywa to cecha dziedziczna, bywa ale nie musi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.