Czy to było by zbyt odważne ? Zbyt ryzykowne ? Zbyt szalone ? Myślę że nie, myślę że jak na moją naturę dość normalne. Przecież ja nigdy nie działałam jak przystoi jak być powinno tylko po prostu do przodu. Gdy czułam że jest to dobra droga szłam nią nie zważając na konsekwencję. Czy to dobre działanie czy nie poniosę zbyt dużej za to zapłaty ? Chciałabym powiedzieć ależ oczywiście że nie bo przecież sprawa jest jasna ale nigdy w życiu nie wiadomo. Zwracam dużą uwagę z kim mam do czynienia i tym razem właśnie widzę że mam do czynienia z człowiekiem z pasją zaangażowaniem w tym co lubi i mimo że jesteśmy z dwóch różnych światów to widzę że jesteśmy bardzo do siebie podobni. Wariaci jak to się oboje podsumowaliśmy po kilku godzinnej rozmowie z Panem Krzysztofem właścicielem posesji :)
Czas pokaże jak to będzie ale ja mam w tej kwestii dobre przeczucie.
Czy to nie szaleństwo do końca roku przenieść się do obcej posiadłości, obcego miejsca oddalonego od wszystkich moich bliskich o 160 km i zacząć wszystko od nowa z jedynym bagażem? Wynająć oficynę i znów żyć na wsi znów czuć zapach liści opadających z drzew znów hodować i do tego prowadzić już działającą agroturystykę ? Oj tak ! Nie byłabym sobą gdybym się tego nie podjęła! Zamieszkam z dziećmi i partnerem w odremontowanej oficynie przy Pałacu Heymanna. Dwa pokoje mieszkalne dla gości na parterze z kuchnią i łazienkami oraz pomieszczenia gospodarcze. Na piętrze dwa pokoje w których będę miała z dziećmi sypialnie, kuchnia, salon z kominkiem i dużym stołem jadalnym oraz duża sypialnia w której będę przyjmować gości z dziećmi oraz łazienka z prysznicem. Dodatkowo dwa domki letniskowe do wynajmu.Wszystko umeblowane przygotowane i już działające, tylko mnie tam trzeba by rozwinąć coś co ma duży potencjał. O to kilka fotek, choć nie przybliżają uroku miejsca który widziałam w czwartek na własne oczy.
Cała posesja ma 3,5 hektara składając się z pastwisk i zalesionych terenów. Bajkowe miejsce w sam raz na odpoczynek w ciszy w zgodzie z naturą choć do miejsce tętni śpiewem ptaków więc ciszy grobowej tutaj się nie znajdzie :)
Jak to sam autor opowiada
Czas pokaże jak to będzie ale ja mam w tej kwestii dobre przeczucie.
Czy to nie szaleństwo do końca roku przenieść się do obcej posiadłości, obcego miejsca oddalonego od wszystkich moich bliskich o 160 km i zacząć wszystko od nowa z jedynym bagażem? Wynająć oficynę i znów żyć na wsi znów czuć zapach liści opadających z drzew znów hodować i do tego prowadzić już działającą agroturystykę ? Oj tak ! Nie byłabym sobą gdybym się tego nie podjęła! Zamieszkam z dziećmi i partnerem w odremontowanej oficynie przy Pałacu Heymanna. Dwa pokoje mieszkalne dla gości na parterze z kuchnią i łazienkami oraz pomieszczenia gospodarcze. Na piętrze dwa pokoje w których będę miała z dziećmi sypialnie, kuchnia, salon z kominkiem i dużym stołem jadalnym oraz duża sypialnia w której będę przyjmować gości z dziećmi oraz łazienka z prysznicem. Dodatkowo dwa domki letniskowe do wynajmu.Wszystko umeblowane przygotowane i już działające, tylko mnie tam trzeba by rozwinąć coś co ma duży potencjał. O to kilka fotek, choć nie przybliżają uroku miejsca który widziałam w czwartek na własne oczy.
Cała posesja ma 3,5 hektara składając się z pastwisk i zalesionych terenów. Bajkowe miejsce w sam raz na odpoczynek w ciszy w zgodzie z naturą choć do miejsce tętni śpiewem ptaków więc ciszy grobowej tutaj się nie znajdzie :)
Jak to sam autor opowiada
"Na granicy województw opolskiego i dolnośląskiego, na Przedgórzu Paczkowskim znajdziecie Państwo ten wyjątkowy zakątek: teren byłego majątku ziemskiego znanego już w XVI wieku, pozostałości parku ze starodrzewem, enklawy ciszy i spokoju z pałacem z 1668 roku, który od kilku lat próbujemy przywrócić do świetności…
Wieś Ścibórz jest miejscowością letniskową położoną nad samym Jeziorem Otmuchowskim przy drodze nr 46 prowadzącej do Kłodzka i Kudowy. Znajdują się tutaj restauracje, smażalnie ryb, puby, wypożyczalnie sprzętu wodnego, sklepik oraz kilka ośrodków wypoczynkowych i gospodarstw agroturystycznych. Można tutaj z powodzeniem uprawiać wszelkie sporty wodne: żeglarstwo, windsurfing, kitesurfing, narty wodne, wędkarstwo ponadto można pokłusować konno i pojeździć po okolicy autem terenowym i na góralu.
Położenie Ściborza doskonale pozwala nie tylko na korzystanie z uroków wodniactwa, ale umożliwia wycieczki do pobliskiej Kotliny Klodzkiej, pozwala zwiedzać takie ciekawe miejsca jak Paczków - Śląskie Carcasonne, Nysa - Śląski Rzym, Otmuchów, Ziębice i wiele innych. W niewielkiej odległości mamy Kopalnię Złota w Złotym Stoku, Krzywą Wieżę i ruiny Zamku Frankenstein w Ząbkowicach Śląskich, opactwa Cystersów ze słynnym Henrykowem znanym z najstarszego zdania w języku polskim….tutaj nie można się nudzić!"
Wiecie co ja czuję? Czujecie to ??!!!!
Wracam kochani wracam z impetem !! Znów blog pasji wraca do życia !!!
Pozdrawiam
Wieś Ścibórz jest miejscowością letniskową położoną nad samym Jeziorem Otmuchowskim przy drodze nr 46 prowadzącej do Kłodzka i Kudowy. Znajdują się tutaj restauracje, smażalnie ryb, puby, wypożyczalnie sprzętu wodnego, sklepik oraz kilka ośrodków wypoczynkowych i gospodarstw agroturystycznych. Można tutaj z powodzeniem uprawiać wszelkie sporty wodne: żeglarstwo, windsurfing, kitesurfing, narty wodne, wędkarstwo ponadto można pokłusować konno i pojeździć po okolicy autem terenowym i na góralu.
Położenie Ściborza doskonale pozwala nie tylko na korzystanie z uroków wodniactwa, ale umożliwia wycieczki do pobliskiej Kotliny Klodzkiej, pozwala zwiedzać takie ciekawe miejsca jak Paczków - Śląskie Carcasonne, Nysa - Śląski Rzym, Otmuchów, Ziębice i wiele innych. W niewielkiej odległości mamy Kopalnię Złota w Złotym Stoku, Krzywą Wieżę i ruiny Zamku Frankenstein w Ząbkowicach Śląskich, opactwa Cystersów ze słynnym Henrykowem znanym z najstarszego zdania w języku polskim….tutaj nie można się nudzić!"
Wiecie co ja czuję? Czujecie to ??!!!!
Wracam kochani wracam z impetem !! Znów blog pasji wraca do życia !!!
Pozdrawiam
Brzmi bajera;) Go girl!
OdpowiedzUsuńBrzmi wspaniale i niech tak tez Ci się realizuje w życiu, serdecznie pozdrawiam. Ala
OdpowiedzUsuńPoprawiłam post by bardziej przestawić sytuację :)
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszy mnie Twój powrót. Życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńNo wreszcie widać, że żyjesz. Niech się dzieje :) tak na dobry początek ;)
OdpowiedzUsuńMiało być "kopniak" na dobry poczatek ale go ukryło :D
Usuńod razu widać tchnienie nieprawdaż ? :D
UsuńUwijemy sobie ciepłe gniazdko z Tradycją z kozami w tle :D . Nieprawdaż ? :)
OdpowiedzUsuńMyślę że będzie nam tam dobrze :)
UsuńMoniko, chyba nikt tak jak Ty, nie zasługuje na to szczęście!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę.
Twoja historia dowodzi, że determinacja góry przenosi!
Powodzenia!
Spokojnie i z pokorą czekałam na swój moment. Myślę że jeśli coś jest komuś pisane to będzie mu to dane byle by czekać spokojnie i nie robić życiu na złość w chwilach determinacji.Nawet nie wiesz jaką radość przynosi mi znów pisanie na tym własnie moim blogu.
UsuńSama radość bije z Twojego posta,tak trzymaj .Powodzenia.
OdpowiedzUsuńBo piszę o czymś co jest częścią mojej duszy :)
UsuńTrzymam kciuki, aby ci się wszystko dobrze ułożyło w nowym miejscu :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
UsuńBajecznie !
OdpowiedzUsuńNieprawdaż ? :)
UsuńKurcze, niech się dzieje jak najlepiej Wam! :)
OdpowiedzUsuńP.S.
No i wcale nie aż tak daleko ode mnie :)
Ile będzie nas dzielić ?
UsuńStówka z haczkiem :)
UsuńWiedziałam, że będzie DOBRZE...ale że aż TAK? CUDOWNIE...Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńTeraz w drodze do rodzinnej miejscowości będę miała po drodze do Ciebie!!!
Miejsce ma potencjał! I dobrze, że agroturystyka już funkcjonuje...dodasz temu miejscu polotu, ŻYCIA...Twoja ręka zmieni to miejsce w CUDO :)
Od kiedy zaczynasz życie w nowym domu?Gospodarstwie? :)
Pozdrawiam i cieszę się, że TU wracasz!
Bardzo...bardzo się cieszę, że wracasz na wieś...i dlatego że znów wrócisz na bloga ale przede wszystkim dlatego że czytając Twojego posta o opuszczaniu wsi czułam taki żal jak przy czytaniu "Pożegnania z Afryką". Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńKrejzolka z Ciebie :) Fajnie że wracasz na wieś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :-) Wspaniałe miejsce - żebyś była tam szczęśliwa :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wiedziałam, że wrócisz do swoich marzeń. Potrzebowałaś trochę czasu by wstać i wrócić na własną drogę! Życzę Wam dużo szczęścia. Piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak Ci w duszy gra! Aż swędzi!!! Superrrrrrrrrrrrrrrrr! Trzymam kciuki! :):):)
OdpowiedzUsuńUmiesz dozować napięcie :)))Wspaniałe wiadomości :))Trzymam kciuki :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam