wtorek, 5 września 2017

Smaki jesieni

Jesień tuż tuż, choć patrząc na pogodę za oknem ma się wrażenie że to już jesień na całego. Zimno i deszczowo, mam nadzieję że jeszcze trochę słonka zawita nad naszymi głowami. Dużo mam jeszcze pracy w obejściu by tak siedzieć w domu i marnować czas. Jednak praca w deszczu mi się nie widzi. Czując już zapach jesieni zabrałam się za jesienne smaki. Rozpalenie pieca zachęciło mnie do upieczenia chleba. Szkoda że nie dorobiłam się jeszcze dzieży jednak duży gliniany gar sprawuje się jak na razie bez zarzutu. Na noc rozrobiony zaczyn na zakwasie z 3 litrów wody i 2 kg mąki.

 Będzie chleba na tydzień. Kiedyś przecież tak pieczono, chleb na zakwasie nie rozkrojony świetnie utrzymuje świeżość kilka dni. Przy ilości zjadanego chleba u nas w domu nie grozi nam jedzenie "czerstwiaka" :) A nawet jeśli coś zostanie ususzę na kolejny zaczyn. Drewno przygotowane na jutrzejsze palenie w piecu, zaczyn pięknie pachnie i pracuje. Rano mam nadzieje,że zdąrzy już opaść pokazując na obrzeżach garnka ładną otoczkę.W deszczu zbierałam dziś jabłka na ocet jabłkowy oraz by zrobić kiszone jabłka.


Do kiszonych jabłek dodaję liście wiśni i porzeczki, laski cynamonu, goździki, ziele angielskie, liść laurowy i zalewam to zimną wodą z solą niejodowaną. Będzie za dwa tygodnie pyszna przekąska. Jabłonie w sadzie uginają się od ilości owoców. Będzie sporo przetworów a i kozy mają nie lada przysmaki. Z wędzonek został mi wywar po parzeniu więc postanowiłam ukisić żur by ugotować na tym pyszny żurek.

Czekam jak tylko przestanie choć jeden dzień padać i trzeba się wybrać na grzyby. A szkoda że pogoda paskudna bo żurek z grzybami to była by niezła uczta.
Trzymajcie się ciepło! Pozdrawiam

12 komentarzy:

  1. Masz szczęście z jabłkami. W mojej okolicy na drzewach ZERO owoców - wiosną zmarzły kwiatki. A na żurek ślinka cieknie... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu to późne odmiany osłonięte przez las i inne drzewa w sadzie. Na obrzeżach sadu ani jednego owocu a w środku łamią się gałęzie :)

      Usuń
  2. Chciałabym upiec taki prawdziwy chleb na zakwasie ale nie wiem dokładnie od czego zacząć, jak zrobić zakwas czy byłaby szansa na taki osobny post o pieczeniu chleba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście myślę że mogłabym na spokojnie na dniach napisać taki post. Pozdrawiam

      Usuń
  3. wcale jabłek w tym roku nie mam. Moje drzewo nie obrodziło i koleżanki od której brałam tez nie.:( Żurek też chyba zaraz nastawię, bo mi smaku narobiłaś...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesujący przepis na kiszone jabłka. Zawsze dodawałam je do kiszonej kapusty i kisiły się tak przy okazji.
    Jak długo utrzymuje się taka kiszonka z jabłek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, jeśli zawekujesz je do słojów ( tak samo jak ogórki) i za pasteryzujesz to całą zimę możesz cieszyć się smakiem kiszonych jabłek :)

      Usuń
    2. Te jabłka co zrobiłam to tak na teraz a między czasie robię w słoikach na zimę. (Słoiki 2 litrowe)

      Usuń
    3. Dziękuję. Woda z solą, taka jak do ogórków?
      U nas obrodziły w tym roku jabłka. Stare odmiany przedwojenne. Dojrzewają we wrześniu i raczej zimy nie przetrzymują w piwnicy. Staram się zawsze przerobić każde jabłko - stąd moje zainteresowanie kiszonką. Kiszonki są bardzo zdrowe. No i coś innego do jedzenia.

      Usuń
    4. Tak jak z ogórkami, płaska łyżka stołowa soli kamiennej na litr wody ( musi być przegotowana chłodna)

      Usuń
    5. W kiszonych jabłkach plusem jest nie tylko smak ale i jabłka zachowują całą swoją wartość nabywając nowych jeszcze lepszych. Dla osób z problemami jelitowymi świetny sprawa. Ja mimo że lubię nie mogę jeść surowych jabłek więc mam kiszone :)

      Usuń
  5. U nas z owoców jest tylko trochę brzoskwiń. Bieda w tym roku Kiszone jabłka ? Nigdy nie robiłam i nawet nie jadłam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.