Chodzę do stajni kilka razy dziennie, dziś Mela zaczęła się już dziwnie zachowywać. Jest powolna, widać ledwie łazi i tak ostrożnie. Ogólnie po minie i zachowaniu widzę, że czas wykotu coraz bliżej,patrzy na mnie tymi ślepkami prosząco.Wymię się napełniło siarą a ja czekam. Najbardziej tego nie lubię, tego oczekiwania i chodzę często by nie przegapić momentu.Mela koci się zawsze do południa a ja po prostu lubię być przy narodzinach.Nie tylko ze względu że ma się kontrole nad wszystkim, można wiedzieć czy wydaliła łożysko czy jest wszystko w porządku ale też dlatego, że to wspaniałe uczucie odbierać poród. Być przy narodzinach i patrzeć jak te maluchy szybko staja się samodzielne.Meli wymię znów zachwyca okazałością.
Wymię jest luźne (nie do końca pełne) dlatego też ta moja ciekawość rośnie jak będzie w tym roku u niej z mlecznością.Od wczoraj mamy nowych mieszkańców Kurnikowa. Zamieniłam dwa swoje dorodne koguty na parkę japonek kurek ozdobnych. Tylko kogucik dość waleczny i zamiast starszyźnie zejść z drogi... wszczyna bójki po czym ląduje w błocie.Jest za mały by podskoczyć do dzioba kury czy koguta i upada zawsze prosto w błoto.Jak tak dalej pójdzie długo to on nie pożyje z tym jego charakterkiem.Kurka za to grzecznie schodzi z drogi i już ładnie się oswaja w nowym stadzie.
Kaczor hmmmm jak to powiedzieć? :))) spełnia swoja rolę :))))
Niech tylko ziemia wyschnie bo w błocie to ja mogę maseczki sobie robić
Pozdrawiam i witam nowych obserwatorów.
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia nowych lokatorów Twojej obórki:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wpisałam komentarz i zniknął po kliknieciu "opublikuj"
OdpowiedzUsuńJuż nie chce mi się pisać po raz drugi, dlatego tylko w skrócie: Trzymam kciuki za Twoją kózkę i obstawiam kózkę/kózki.
Ja zawsze wcześniej kopiuje bo często się i mi to zdarza.
UsuńNo to już nie długo będą nowe słodziaki.Życzę szczęśliwego wykotu.Bardzo mi sie podobają takie ozdobne kurki.Sąsiad kiedyś miał normalnie różniste.Niektóre to całkiem cudaczne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Melę...
OdpowiedzUsuńi pięknie się rozrasta Twoje gospodarstwo :)
a maseczki z błota ponoc bardzo dobre :) :) więc nic tylko pozazdrościc ;) hihi
pozdrawiam!
Me-la, Me-la!!!!
OdpowiedzUsuńA u mnie błoto takie, że dziś dwa auta się topiły na podwórku;))))
A ja myślałam,że tylko u mnie takie przeboje :DDDDD
UsuńNie, nie tylko u Ciebie... u mnie dopiero zaczyna rozmarzać i jeździmy na błocie jak na lodzie bo pod spodem twardo... oby słonko mocno przygrzało, bo inaczej potopimy się jak nic!
UsuńCudne te Twoje zwierzaki! Uwielbiam do Was zaglądać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKurcze jak ja kocham koźlątka :) wspaniałe są takie maluszki :)
OdpowiedzUsuńA kurki ładne, ta panna to się zdaje nazywa białoczuba :) ja mam kogucika takiego i nie mam co z nim zrobić bo nie mam dla niego panienek :D
Ale może sobie powymieniam swoje silki właśnie na białoczube i na sułtanki :)
a takie małe koguty to są bitne bo one muszą mieć 10-15 kurek na jednego pana. Co innego duże koguty im wystarczy 4-5 pań ;)
Pozdrawiam i czekam na relację o maluchu (maluchach).
zwierzyniec rośnie w siłę...
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za... wykot
OdpowiedzUsuńStadko sie powiększa:) To dobrze widacd,że wiosna idzie:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kcuki za Mele i czekam na narodziny kożląt.
OdpowiedzUsuńTo teraz sprzedaż musi poczekać:-) Dla mnie wykoty to ostatnio horror. Ciekawe, jakie maleństwa będzie miala Melcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrze tak po całym dniu siąść i przeczytać takie dobre wiadomości, czekam na wieści powiększenia rodziny Państwa kóz;)zapachniało wiosną i optymizmem ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam Moniko ze zapomniałaś, ale Ty jednak jesteś solidna osoba. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńOhh ja cie przepraszam aż mi wstyd że tak długo czekasz ale wynagrodzę rozmaitością :)
UsuńMoniko, tylko proszę Cię nie przesadzaj z ilością i rozmaitością, to przecież była Twoja decyzja... równie dobrze mogłabyś nie obdarowywać obserwatorów:)
OdpowiedzUsuń