Praca wrze, zapach roznosi się po całym domu. Nasza Sarna zwiastuje na wspaniałą mleczną krowę. Trzeba zdajać nadmiar mleczka który produkuje a które Basia nie jest wstanie wypić. Tak więc ruszyła nasza Wirówka , będzie serek i masełko :)
Mniam mniam
Mniam mniam
To nie siara gdyby ktoś chciał mi zarzucić, Sarna miała początki zapalenia wymienia przed porodem siarę zdoiłam i poje Basieńkę siarą z butelki a wymieniu jest już mleczko. Tak na przód bym nie musiała się później tłumaczyć :D
Basieńka - dlaczego takie imię ? Może ktoś z was zgadnie ??
Była już na pierwszym spencerku :) Baaardzooo jej się ten świat spodobał :)
Pozdrawiamy serdecznie!!
Cieszę się że znów możesz robić to co kochasz.
OdpowiedzUsuńCielaczek - sama słodycz.
Super, jest cielaczek,mleko,masełko,ekologiczne wszystko,cieszę się i Ty się cieszysz,chce się wtedy więcej pracować,efekt widoczny,
OdpowiedzUsuńNo, wreszcie się doczekałaś!
OdpowiedzUsuńKomu jak komu, ale Tobie się należało.
Cieszę się, że znalazłś miejsce, gdzie będziesz mogła znów wypieszczeć zwierzątka i czynić kulinarne cuda.
Powodzenia :)
Basia bardzo urocza.Masełko swojskie to prawdziwy rarytas.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńŚliczna cieliczka :) A Ty w swoim żywiole :) Pozdrówki!
OdpowiedzUsuń