Nowe miejsce choć tak mi bliskie. Spędzone dzieciństwo, czas gdy byłam nastolatką, gdy dorastałam stając się kobietą. Chwile które tu przeżyłam są dla mnie na pewno budujące. Czas gdy cała "paczka" znajomych z lat nastoletnich miesiącami a nawet latami spotykała się w tym pokoju dzień w dzień by móc ze sobą porozmawiać, napić się herbaty, pograć w karty. Pośmiać się i czuć, że w naszym gronie nikt nie czuje się gorszy, inny, czy też odepchnięty. Czas w tym mieszkaniu na pewno kojarzę sobie na tyle dobrze, wracając myślami łączy on czas w którym byłam nastolatką a teraz gdy jestem dorosłą kobietą z dwójką dzieci. Na samym początku miałam wrażenie że się cofam, że kończy się moje życie pełne pasji ale myliłam się, szczerze się myliłam. Bo teraz czuję, że każdy mój plan jest wynikiem szczęścia. Gdy wspominam chwile na wsi teraz, w sercu mam ciepło ale nie czuje pustki, nie czuję bólu, raczej radość z przeżytych ostatnich lat w pełnym spełnieniu marzeń. Jak mogłabym teraz żałować czegokolwiek? Jak mogłabym czuć ból jeśli to moje decyzje ?
Pokoik mały, ciasny ale przytulny. To tylko tymczasowe bo w głowie rosną plany, wizje , radość i nawet uczucia które stały się dla mnie dobrym fundamentem spokoju i harmonii. Nic oczywiście w życiu nie przychodzi tak prosto jakbyśmy tego chcieli, nie ważne jak bardzo się staramy zawsze coś staje nam na drodze ale ja szczerze przyjmuje to z pokorą bo wiem że mam na co i na kogo czekać...
Od jutra już pracująca mama, znalazłam pracę i jak dla mnie idealnie dopasowaną godzinowo tak bym nie straciła kontaktu z dziećmi, bym mogła wyjść z nimi na spacer, na plac zabaw i weekendy wybrać się tam gdzie znajduje ukojenie i spokój. Pomyśleć, że człowiek może być tak elastyczny i tak potrafi szybko dostosować się do nowej sytuacji ( oczywiście jeśli tylko tego chce ).... Mój świat oszalał, zmieniło się tak wiele, tak wiele nowych rzeczy i ludzi weszły w moje życie, mogłabym powiedzieć, że ciężko to ogarnąć umysłem. Czy jest mi ciężko to ogarnąć? Dostosować się do nowego miejsca? Do nowych obowiązków ? Myślę że łatwo bo jeśli uważam, że jest to dla mnie dobre to czemu miałabym czuć inaczej ?
Ciężej jest znieść upał wśród betonowych bloków , asfaltu i wszem obecnych samochodów ale ja mam wybór zawsze mogę wsiąść w samochód i po prostu uciec. Plan na wakacje jest - wreszcie po tylu latach (czyli po 8 latach) wyjadę!!!! Wyrwę się z dziećmi nad morze... może na mazury :-) Jest praca , jest perspektywa, jest plan! Czas zacząć żyć, podnieść się i iść do przodu jak zawsze to robiłam. Dziękuję Wam że nadal jesteście ze mną, może moja przygoda w wiejskim obrazie się zakończyła ale czy nowe jest gorsze ? Wątpię! Przecież tam jest nam dobrze gdzie czujemy się wolni ( choć trochę) i szczęśliwi a ja jestem teraz szczęśliwa i widzę światełko w tunelu. Pozdrawiam!!!!!!!!!!!
I takiej pogody ducha Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńpozdrowki!
Jeszcze raz powtórzę, ze kiedy Bóg zamyka jedne drzwi, otwiera inne. Cieszę się że wszystko się dobrze układa, w taki czy inny sposób!
OdpowiedzUsuńściskam :)
tak silne osoby jak Ty zawsze znajdą i zobaczą światełko w tunelu :)
OdpowiedzUsuńpamiętaj, że jak Cię w wiejskie klimaty bardzo będzie ciągnęło do nas macie niedaleko :) a drzwi u nas zawsze otwarte!! :)
coraz to lepszych dni :)
Pozdrawiam Pszczółko!!
:)
Justynko dziękuje i na pewno zawitam do was w okresie wakacji :-) Muszę wiele osób odwiedzić ":-)
UsuńTak trzymaj Moniko.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCała Ty! wiedziałam, że jesteś tak silną kobietą, że musisz sobie poradzić. Ba, nawet jestem pewna że zaraz będziesz miała nowe plany do realizacji. A na razie wypocznij, wyjedź na urlop, zrelaksuj się. Uściski
OdpowiedzUsuńEwa
Jeasteś WIELKA Moniko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystko Ci się uda, musisz tylko mieć pozytywne nastawienie. Generalnie wychodzę z założenia, że zmiany są dobre, pozwalają poukładać sobie sprawy od nowa, uporządkować myśli. A jak sobie człowiek poukłada w głowie rożne rzeczy, to może osiągnąć wszystko czego chce. Czego Ci goraco życzę.
OdpowiedzUsuńZuch dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńMoniko, cieszymy się że wszystko się układa, wiemy już niedługo napiszesz coś zupełnie nowego i szalonego, to pewnie dlatego że masz w sobie tę siłę która pcha do przodu, wyznaczyłaś sobie nowy cel który prowadzi Cię drogą do lepszego życia :) Wypoczywaj i ciesz się życiem i jak tylko zapragniesz to zapraszamy do Górnej Chaty :) Pozdrowionka dla Ciebie i dzieci :) Cały czas trzymamy kciuki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za zaproszenie, to bardzo miłe :-) Pozdrawiam was serdecznie :-)
UsuńDwa dni temu otrzymałam taki e-mail w postaci komentarza pewnego człowieka. Oczywiście wiem kim pan Hubert jest ponieważ wiem do kogo trafił Boguś. Zostałam zapytana czy mam odwagę opublikować jego komentarz. Oczywiście, mam na tyle dystansu do siebie że nie wpędzają mnie ani w złość takie komentarze ani nie wywołuję chęci tłumaczenia się. Oto jego treść:
OdpowiedzUsuń" Biedny ten mąż i ojciec ,taki totalnie ignorowany i niewspominany...Wy siostry blogo-sławiące się wszystkie jesteście takie same...Gdybym go znał, to zaprosiłbym na piwo! A moje kozy w tym roku będą romansowały z Bogusiem,tym ze strony tytułowej Twojego blogu,i tyle...Pozdrawiam i życzę powodzenia.Hub."
ocho :D 100% samiec się odezwał :D Solidarność plemników :D
UsuńMiło czytać, że wraca Twój optymizm. Powodzenia na nowym starym :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się Moniko że wszystko sie udało, ja tez powoli pozbywam się zwierząt
OdpowiedzUsuńniestety praca nie pozwala na to by dobrze sie nimi opiekowac
ale wiem że trafia one w dobre ręce
Pozdrawiam serdecznie
magda
Podziwiam, że tak dobrze to "trawisz". Nie wiem czy sama będąc w Twojej sytuacji tak dobrze bym sobie poradziła. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że zostawiam moją wieś.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i podziwiam :))
OdpowiedzUsuńHej, cieszę się,że u ciebie wszystko ok.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻyczenia szczęścia dla Moniki od Moniki na "nowej drodze życia " :))
OdpowiedzUsuń