czwartek, 3 grudnia 2015

Po kilku dniach

Wreszcie mam chwile by coś napisać. Ile razy obiecywałam sobie że siądę choć na kilka minut i coś napisze na blogu za każdym razem wyskakiwała jakaś pilna sprawa.Cóż mogę napisać po tych pięciu dniach w Ściborzu? Gdybym chciała napisać wszystko czasu by mi na sen zabrakło :) Zacznę więc od najważniejszych informacji. Kuchnia pomalowana i posprzątana :) Dziś nawet zabrałam się za odpalenie kuchni węglowej z drżącą ręką ponieważ nie przyszło mi to na myśl przed malowaniem  i bałam się, że w krótkiej chwili nasza praca pójdzie na marne. Jednak myliłam się a kuchnia hula idealnie :) Dało mi to ogromną radość bo jak wiecie zawsze marzyłam o własnej kuchni węglowej i wreszcie mogę piec normalnie chlebuś :)



Nie mówiąc jakie ciepło to daje na cześć mieszkalną. Oczywiście mamy kominek z płaszczem wodnym który ogrzewa ponad 200 m2 ale jeśli kuchnia ma dogrzać i jeszcze spełnić wiele innych funkcji nie mam zamiaru z niej rezygnować :)
Kuchenne meble zostały odświeżone i napełnione po brzegi różnorakim szkłem.


 W pokoju winko dojrzewa ..


Byłam dziś w Paczkowie na zakupach i całkiem przypadkiem trafiłam na Targ między czasie dowiadując się kiedy w Nysie jest Targ Staroci :)


Po pięciu dniach widać już rezultaty pracy, kuchnia i pokój ogarnięty oczywiście plus pokój dla dzieci. Goście są w liczbie osób cztery więc co dzień gotowane są obiady które jak widać i słychać bardzo smakują :) Niestety tylko ja dziś uległam kolejnej kontuzji. Chciałam pomóc kowalowi utrzymać Sasankę i niestety stanęła mi na stopie łamiąc palec z przemieszczeniem oraz niechcący kopnęła w kolano. Dobrze że kolano tylko sine a ze stopom jutro jadę na ostry dyżur bo nastawić niestety trzeba. Nie zabiera mi to jednak ogromnej radości z pracy jaką tu wykonuje, szkoda tylko że to nie wiosna bo zabrałabym się za ogród :)
Pozdrawiam :)

10 komentarzy:

  1. Dbaj o siebie, kuruj się ze złamania. Dobrego dnia. Ala

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę wszystkiego na nowym miejscu,czesto czytałam u Ciebie ale rzadko komentowałam.Miejsce jest cudowne, kuchnia i kredens kuchenny bardzo mi się podobaja,oby na zawsze tam zakotwiczyłaś,znalazłaś szczęście a i spokój, od serca tego życzę by było zawsze tak,byś zawsze była taka radosna i dzieciaczki też.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj w nowym zyciu Moniko!Dzis odnalazlam Cie na nowo I jaka szczesliwa jestem,ze tak diametralnie odmienilo sie Twoje zycie!Palec sie zagoi ,zapomnisz.Cierpienie uczy pokory.A zycie przynosi nagrode!Zamknelas stary etap zycia , wkroczylas w nowy!Tak ogromnie sie ciesze!Gratuluje!Zaslugujesz na takie zycie pelna piersia.Pisz,duzo ,a ja bede do Ciebie zagladac.Kamien spadl mi z serca,tak sie o Ciebie martwilam.To wszystko brzmi jakby bylo opowiadaniem z bajki!Edyta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak się cieszę,że trafiłaś na swoje miejsce.Wierzę,ze będziecie tu szczęśliwi,bo miejsce piękne i z duszą.I podejrzewam,że czekało na ciebie....

    OdpowiedzUsuń
  5. O Boszszzz.. Jak to boli, gdy takie nadepnięte... Mój Sąsiad ma do dziś zmieniony kształt palca u nogi po tym, jak nadepnął go koń. Uważaj tez na kolano - gdy ja ostatnio miałam taki problem pomogły okłady ze zbitej i schłodzonej kapusty na noc - tanie i skuteczne. Szybko i łatwo schodzi też siniak i zbicie od żelu z żywokostu - nie żałuj sobie, bo to tanie (14 PLN), a działa najlepiej...
    Kuchni węglowej zazdroszczę Ci bardzo... ja chyba tylko w letniej kuchni mogę coś takiego mieć, a szkoda, bo to ciepło i zapachy w domu, że ho ho...
    Monia!!! Tak się cieszę z Tobą!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak jak poprzedniczka napisała- miejsce z duszą!!! Cudowny klimat!!! Wiem, że masz co robić, ale proszę pisz i wklejaj zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Łataj się, łataj i do roboty! :)
    Święta niebawem!
    Buziole!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za te miłe słowa :) Dajecie motywację by pisać dalej oj dajecie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.