piątek, 26 lutego 2016

Pierwszy spacerek

Sarna dziś wyszła na pierwszy w swoim życiu spacer. Smutne że nigdy nie była na pastwisku ale takie są realia hodowlane bydła u większości gospodarzy. Pastwisko często jest daleko i gospodarze wolą ścinać trawę i dowozić niż codziennie przemierzać z bydłem takie odległości. Oczywiście jej radość była tak wielka że mnie dwa razy przewróciła ale miała prawo pobrykać :) Po chwili się uspokoiła i spokojnie poznała Sasankę. Po porannym śniadanku wyczesałam ją co bardzo jej przypadło do gustu. Cieszę się że nie jest dzika i mogę spokojnie bez strachu koło niej robić. Nie m odruchu kopania czy też wirowania mi rogami koło nóg.





5 komentarzy:

  1. cieszę się że zwierzątka są i powoli odżywasz,a nie będzie to kolidowało z pracą ? gotujesz, przyjmujesz gości a produkcja serów czasochłonna i koło krówki też robota,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale radocha!!! Śliczna jest;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna jest:)Niech zdrowo się u Was chowa :))

    OdpowiedzUsuń
  4. urodziwa z niej panienka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna krowa :D Nasze cielaki nie wiedziały jak "działa" trawa, kiedy pierwszy raz wyszły na zewnątrz, bo wcześniej miały podawaną skoszoną. Próbowały ją rwać od góry do dołu :D
    Mam nadzieję, że udało Ci się już znaleźć Melę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.