poniedziałek, 14 października 2013

Rewolucja

Jak rewolucyjne może być życie , jak dużo w nas jest siły na zmiany na realizację swoich planów a co mówić o marzeniach? Często przez nasze usta wychodzą słowa : -"Nie mogę, nie da rady, takie jest życie nie da się !".Jak często to mówicie jeśli ktoś wam coś opowiada o czymś niemożliwym? Jakie zmiany możemy wprowadzić w swoje życie ? Jak świat wokół nas się wciąż zmienia? Jak bardzo jestem podobna do siebie i ile mi zostało z siebie tak na prawdę ? Doszło do mnie ostatnio wiele gdy oglądałam stare zdjęcia. Mój świat ruszył w ciągu 5 lat z przyśpieszeniem 20 lat. Nie tylko że wyglądam inaczej, że moje dłonie są już bardziej męskie niż damskie, że na ciele mam więcej blizn niż kiedyś piegów ale przede wszystkim moja koncepcja spostrzegania świata zrewolucjonizowała  się tak odmiennie, że nie pamiętam już siebie jaką byłam te kilka lat temu. Mogłabym powiedzieć : Świat oszalał ! ale patrząc na siebie z boku to chyba ja prędzej oszalałam niż ten cały świat. Ludzie jak żyli tak żyją, znajomi jak spędzali czas tak spędzają tylko ja wciąż się zmieniam i wyginam się niczym guma do nowych możliwości i koncepcji. Nie raz moja mama pytała mnie : Gdzie jest ta Monika?- No właśnie gdzie jest ? Gdzieś przepadła! przeinaczyła się ? Można powiedzieć że wrosłam w tą ziemię szybciej niż przez 25 lat jakie przeżyłam w mieście. O czym dokładnie chcę napisać? O tym jak życie jest niemożliwie wspaniałe , jak natura pokazuje nam że jeśli chcemy coś zmienić w swoim życiu, jakoś przetrwać trzeba stać się elastycznym. Przecież pamiętam siebie z przed 5 lat, z pomalowanymi pazurami zawsze fajnym fryzem i umalowanym oku. Taka wrażliwa , pisząca smutne wiersze czytająca Noaha Gordona zawzięcie. Gdzie się podziała ta osoba? Tak wiele się nauczyłam, tak wiele chcę jeszcze się nauczyć. Czuję się jak gąbka i chcę wchłaniać kolejne wartości, wiedzę i wciąż wchłaniać wchłaniać!! Tak mało wiedziałam a tak dużo się nauczyłam. Życia się nauczyłam! Nie raz na kimś można postawić kreskę , bo nie warto o niego walczyć .Myślę że to błędne bo przecież przykłady mam ze swojego życia jak wszystko w krótkim czasie może się zmienić. Nie będę wklejać swoich zdjęć z przed i po, myślę że te zdjęcia dadzą do myślenia jak można w krótkim czasie komuś dać szansę by stanął na nogi. Jak naturalnie zmienia się i można podziwiać to zmianę z małego na wielkiego człowieka czy zwierzęcia . Świat tańczy nam tak jak mu będziemy grać. Trzeba pracować nad sobą nad swoim umysłem nad naszą koncepcją spostrzegania świata a osiągniemy tak wiele. Nic nas nie jest wstanie złamać jeśli my będziemy o tym wiedzieć że jesteśmy silni i warto walczyć o swoje. Tak one walczyły, a ja z nimi zdobywałam kolejną siłę do przetrwania najtrudniejszych momentów. Jak można być słabym będąc wśród tak silnych istot.
"Maja" bidula dotarła w lipcu do mnie tak wyglądała, i powoli umierała leżąc.

Tak wygląda teraz, po walce po sile życia . Jak nie brać przykładu?
Tola walcząca z silnym zapaleniem płuc i grzybicą. Nigdy nie spróbowała mleka matki.
I teraz silna zdrowa i piękna. Biegająca jak źrebię po polach.
 
Nie! to nie jest post o mnie, nie zachwalaniu siebie ale o różnicy jaka doszła w otaczającym mnie świecie o sile i odwadze moich zwierząt i o tym jak w swoim życiu ich wartości przejęłam. Pozdrawiam

17 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. wiem chyba trochę pojechałam z tym postem hehehhe ale taki tok myślenia trzeba czasem wylać z siebie :)

      Usuń
  2. Pięknie tu u Ciebie ..najwazniejsze to chcieć prawda? Cieszę się ze zwierzątka zdrowe....klikam się do obserwowanych....w wolnej chwili zapraszam, do siebie...pozdrawiam
    http://marta-umartusi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie w moich skromnych progach i cieszę się że chcesz zostać na dłużej :)Oczywiście i u ciebie zawitałam :)

      Usuń
  3. dokładnie jest jak napisałaś...
    Tola ma chochliki w ślepkach :) hihi
    :)
    trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiara i nadzieja.....ciężka praca siły przenosi :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałam napisać : góry przenosi :)) przejęzyczenie

      Usuń
  5. Ooo, cos i ja o tym wiem z tą różnicą, że ja nigdy za bardzo nie miałam pomalowanych paznokci ;-))) Do koni i wideł zupełnie niepraktyczne ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak ja odkąd mieszkam na wsi :) kiedyś było inne życie inna ja :)

      Usuń
  6. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Był czas, że pazurek fryzura i ładne butki wydawały się ważne i konieczne. Ale wszystko się zmienia. teraz ważne są dzieci, zdrowie, wychowanie, domowa atmosfera. Oczywiście miło jest się czasami 'odpicować", ale nie jest to dla mnie sensem życia.
    A walczyć trzeba - dzień po dniu, póki życia...
    Siły życzę i zdrowia !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh wiesz jak ja czasem marzę by mieć okazję się odpicować ?? kurcze nawet nie mam gdzie a jak mam to nie ma kto zająć się dzieciorkami i tak w kółko!!! A jak schudłam 25 kg to tyle kiecek w szafie za czasów panieństwa i nie ma kiedy się wystroić. No gdzie ja do kóz tak polezę :DDDDD

      Usuń
  7. ... masz rację każdy się może zmienić, gdy mu dać szansę i nadzieję by siły do "walki" znalazł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pomyśleć że jak byłam dzieckiem a później nastolatką rodzina machała ręką że ze mnie nic nie wyrośnie dobrego :)))

      Usuń
  8. Właśnie tak traktuję Twój wpis, jako mobilizację i przykład dla innych że radykalne zmiany są możliwe. Że trudniejsza droga jest warta żeby nią iść.
    Przytulasy dla Ciebie i rodzinki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.