Miłość.
Miłość i szacunek do zwierząt którego nie muszę wpajać dzieciom. To przyszło naturalnie, wychowały się wśród zwierząt. Nigdy nie było zakazu na pieska czy kotka. Zawsze na podwórku biegały kozy, kury, kaczki i nawet krówki. Dlatego duma mnie rozpiera gdy patrzę z jaką miłością i troską opiekują się koźlętami.
Miłość i szacunek do zwierząt którego nie muszę wpajać dzieciom. To przyszło naturalnie, wychowały się wśród zwierząt. Nigdy nie było zakazu na pieska czy kotka. Zawsze na podwórku biegały kozy, kury, kaczki i nawet krówki. Dlatego duma mnie rozpiera gdy patrzę z jaką miłością i troską opiekują się koźlętami.
Pozdrawiam
Radość patrzeć jak Twoje Dzieci zajmują się koźlętami i jak je kochają. Brawo Mamo za takie wychowanie :))
OdpowiedzUsuńCzym skorupka za młodu nasiąknie.... :)
UsuńDziecko naśladuje rodziców, wychowujemy je a nie posiadamy :)
UsuńSuper zdjęcia Super Dzieciaczków:)
OdpowiedzUsuńCudowny widok :D
OdpowiedzUsuńMoniko wspaniale widać jak wychowałas dzieci, te ich miłość do zwierząt i przyrody, a ten całusek koźlatka rozbraja..... masz cudowne dzieciaki, i jakie juz duże....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę WAM zdrowych i szczęśliwych Świąt Wielkiej Nocy
Dzieci szybko rosną, nawet nie wiadomo kiedy stałe się wyższe niż stół :) Zdrowych i Szczęśliwych Świąt! Pozdrawiam
UsuńPiękne widoki. Serce rośnie :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych i błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy.