poniedziałek, 26 marca 2018

W jednym słowie

Miłość.
Miłość i szacunek do zwierząt którego nie muszę wpajać dzieciom. To przyszło naturalnie, wychowały się wśród zwierząt. Nigdy nie było zakazu na pieska czy kotka. Zawsze na podwórku biegały kozy, kury, kaczki i nawet krówki. Dlatego duma mnie rozpiera gdy patrzę z jaką miłością i troską opiekują się koźlętami.







Pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. Radość patrzeć jak Twoje Dzieci zajmują się koźlętami i jak je kochają. Brawo Mamo za takie wychowanie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym skorupka za młodu nasiąknie.... :)

      Usuń
    2. Dziecko naśladuje rodziców, wychowujemy je a nie posiadamy :)

      Usuń
  2. Super zdjęcia Super Dzieciaczków:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniko wspaniale widać jak wychowałas dzieci, te ich miłość do zwierząt i przyrody, a ten całusek koźlatka rozbraja..... masz cudowne dzieciaki, i jakie juz duże....
    pozdrawiam i życzę WAM zdrowych i szczęśliwych Świąt Wielkiej Nocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci szybko rosną, nawet nie wiadomo kiedy stałe się wyższe niż stół :) Zdrowych i Szczęśliwych Świąt! Pozdrawiam

      Usuń
  4. Piękne widoki. Serce rośnie :)
    Spokojnych i błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.