środa, 5 grudnia 2012

Zaległości

Długo mnie nie było, ale brakowało mi weny do pisania i ogólnie nie było o czym . Przewijam się teraz przez spore problemy rodzinne i pochłonęło mnie to zbyt głęboko. Bilansem ostatniego miesiąca  jest -15 kg ( co mnie cieszy!!!!) problem ze snem i ogólnie jakoś miałam mało chęci do działania, ale myślę że pozbierałam się i ruszyłam ostro do pracy. Przecież idą święta a ostatnie przymrozki i opady śniegu przypominają nam o tym szczególnie :) Zanim jednak zabrałam się do prac świątecznych musiałam zaopatrzyć się w siano dla kóz co było nie lada wyzwaniem heheheh pół tonowa bal siana przewieziona przyczepą stała dwa dni na podwórzu czekając na siłę dwóch mężczyzn i moją by ją zrzucić i przetoczyć do garażu  :) Sianko więc już jest i moja głowa spokojna by kózki miały co pałaszować na co dzień.

 Koźlęta Mani sprzedałam za dość dobrą cenę, poszły w dobre ręce teraz zaczęło się dojenie dwa razy dziennie Mani. Choć ona przyzwyczajona, że dobieram jej się do cycusi ;) ale w dojeniu łatwo nie jest, małe wymię strzyki krótkie - udręka!! Dziś zakończyłam całkowicie ubój zwierząt, najtrudniej było z "bykami" indykami nie jest to łatwe i bardzo pracochłonne tym bardziej że ubijałam 4sztuki w jeden dzień. Zamrażalnik pęka w szwach nawet palca nie dało by się wcisnąć. Na zimę zapasy są więc i o świętach ze spokojną głową można myśleć. Nasz Sake wczoraj przeszedł kastrację i nawet nie wiedziałam, że obudzenie się kota po narkozie wygląda tak dramatycznie. Weterynarz mnie przygotował na taki obrazek ale mały szok przeżyłam. W ogromnym zdziwieniu byłam, że ten mały ryży urwis jest tak za mną!! Ledwie chodził, przewracał się a cały czas za mną z ledwością dał znać że chce na kolana i przespał tak na moich zdrętwiałych nogach kilka godzin. Dziś już ma się lepiej :) Któż nam jest wstanie okazać taką wierność, przywiązanie i empatie  jak zwierzę ? NIKT !!! Człowiek jest tak kruchy w tych pozytywnych odruchach zbyt wygodny na chwile wysiłku. Tak poruszając ten temat choć pewnie pisze chaotycznie bardzo jestem wdzięczna pewnemu znajomemu z okolicznej wsi który nie tylko zaraził się ode mnie miłością i chęcią hodowli do kóz ale i jest pełen takich rzadko spotykanych normalnych ludzkich odruchów gdyż to sianko dostałam od niego na tzw. "pożyczenie" ;) Miło!! :D
Chciałam się też wam pochwalić wygraną :)

 Jakiś czas temu wzięłam udział w konkursie Provident-a, tak w sumie na odwal napisałam to opowiadanie i tak jakoś wyszło że wygrałam :) A o to nagrody i dyplom:) Zostałam zabrana przez kierowniczkę oddziału w Częstochowie do Warszawy na bankiet i oficjalne wręczenie nagrody :) Przynajmniej się wyrwałam na kilka godzin i miło spędziłam czas :) heheheh Przypomniałam sobie jak się "gada" po angielsku gdyż wręczyli mi nagrodę prezesi Anglicy którzy kierują oddziałem w Polsce :) a co tam!! trzeba się pochwalić :)Wygrałam robot kuchenny, toster,czajnik i ekspres do kawy :)
A tak na zakończenie moje kozy zimy się nie boją :)
Pozdrawiam Was wszystkich czytających serdecznie!!!

17 komentarzy:

  1. No kochana to się dzieje u Ciebie dzieje...Dobro ze złem sie przeplata, jak w zyciu. Siły życzę. I optymizmu!!! A serki robisz??? czy za mało mleka??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za mało mleczka już zasuszone prawie :DDDD A Mania daje 1 litr dziennie

      Usuń
  2. Fajnie że się odezwałaś :D Zastanawiałam się i nie tylko ja co z Tobą?
    Czasem w życiu potrzeba dużo sił i samozaparcia. Nie daj się i nie chudnij tak dramatycznie. Trzymam kciuki za Ciebie. Ludka

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję, wspaniałe nagrody dostałaś, a opowiadanie jednak nie mogło być napisane ot tak sobie, bo zostałaś doceniona. A w życiu jak to w życiu, raz pod górkę innym razem z górki i jak to mówi mój mąż "w życiu musi być na 50%". Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję sukcesu ! Ale takie schudnięcie to trochę niepokojące, uważaj na siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś zaradną i pracowitą dziewczyną, więc myślę że zdobędziesz jeszcze niejeden dyplom i nagrodę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. gratuluję i dyplomu i schudnięcia

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to -15 w miesiąc??? Bez żadnych skutków ubocznych? Poza tym, że to może być niepokojące, to Ci zazdroszczę. Jak to zrobiłaś??? Gratuluję nagrody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój efekt nerwów - brak apetytu i słabo ze snem ale badania zrobiłam i jest ok ze zdrowiem czuję się o niebo lepiej bez tych 15 kg hahahh :D

      Usuń
  8. Gratuluje!!!

    A u mnie juz osiem bali sianokiszonki na zime czeka, plus jeden w polowie zjedzony, a w przyszlym tygodniu jedziemy po trzy bale slomy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję :-)
    U mnie w zimę to raczej +15... :-)))
    Dyplom... - dumna jestem z Ciebie :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. niesamowicie pracowita z Ciebie kobietka
    buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję wygranej.Jak zwierzaki mają co jeść to możesz spokojnie spać,teraz można sie zabrać za szykowanie do świąt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję wygranej,na pewno w pełni zasłużyłaś:)
    -15 kg zazdroszczę u mnie zdało by się pozbyć nawet 20 ale ja już chyba nawet z powietrza kalorie przyswajam:))
    cieszę się ,że już jesteś i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. GRATULACJE !!!!!!!!!!

    Ale nie rozpędzaj się w chudnięciu, bo nam znikniesz i co???

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluje i mam nadzieje ze sytuacja rodzinna szybko sie polepszy!
    P.S. Ale zimy u twoich koz wogole nie widac-wyglada jak wiosna ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.