Podchodzą do mnie zwierzaki, witają się, każdy chce być pogłaskany, gęsi drą się jakby chciały się poskarżyć a Kuba jak zawsze natrętny chłop chce być pierwszy wszędzie. Oczywiście zrobienie zdjęć innym kozom to nie lada manewrowanie... Kuba jest po prostu wszędzie. Mimo mojego kombinowania pozował jak mistrz więc jego zdjęcia no muszą być wklejone i już!!
Myszka ma już prawie do końca "doprowadzone do ładu i składu " racice. Ojj ciężko było je przycinać ale dzięki mojej pracy a cierpliwości mojego ślubnego, który cierpiał męki piekielne (z powodu bólu kręgosłupa ;)) trzymając ją na ziemi leżącą... dochodzimy do sedna. Raciczki ma teraz żółte bo po przycięciu polewam je jodyną by odkazić i zasuszyć. Będzie dobrze... jak to mawia moja córcia :) Boczki zaczynają jej się zaokrąglać już nie widać żeberek :) A jej umaszczenie bardzo mi się podoba.
Ostatnio pokazywałam Wam zdjęcia moich dyni, a o to porównanie po 5 dniach ....
![]() | |
Dynia 5 dni wcześniej |
![]() | |
dynia druga 5 dni wcześniej |