wtorek, 11 lutego 2014

Koniec z tym ględzeniem !!!

Koniec tych poważnych rozważań, choć ja już taka jestem-biało-czarna w przemyśleniach. Nie raz kwitnie mi w głowie myśl i rozwija się niczym kwiat, może dlatego często mało kto rozumie mój charakter. Raz pozytywnie raz negatywnie,tylko jak dla mnie każda myśl ma przesłanie. Jedna osoba zrozumie,dziesięć nie ale czy mam się stopować? :) Pewnie znacie już odpowiedź. Teraz za to pozytywnie bo przecież bliżej nam do wiosny niż dalej, a co za tym idzie rozwój , wylęgi , wykoty i mnóstwo radości. Oczywiście kozy dalej robią ze mnie dudka i jak to napisała Magda na swoim blogu zostało mi Zaglądanie pod ogon :))))) Czekam za to cierpliwie całkiem to do mnie nie podobne ale w tych kwestiach pośpiech jest mi obcy. A co u mnie w zagrodzie ?? Prócz ciągłego sprzątania bo nie oszukujmy się więcej tam sprzątam niż we własnym domu hahahhaha u nas spokojnie. Dziewczyny na pastwisku spokojnie się pasą, słoneczko grzeje im grzbiety i brzuszki a maluchy skaczą i radują się wolnością. Nie pozostawiajmy więc ich samych i zaglądnijmy do nich czasem :)





Reszta kóz chowała się nie życząc sobie zdjęć, nie męczyłam ich już ociężałe i zmęczone w końcówce ciąż. Uszanować trzeba ich potrzeby, prawda ? :) A co u reszty gromady ?? Oj dzieje się , uparcie gąska siada na jajach wraz zakończeniem przymrozków postanowiłam już jaj nie wybierać. Tak więc jaja nosi dalej i siedzi pilnować przed mymi rękami :)

 I reszta ptactwa :)




Dziś jedna z Kuleczek ( owiec) pojechała do Jakuba na krycie trykiem Wrzosówki. Niestety okazało się iż panna ma ruje zamiast szykować się do wiosennych wykotów. Druga zaś ładnie się zaokrągliła i można już wyczuć ruchy płodów :) Na miejscu oczywiście okazało się i podbiliśmy dłońmi ugodę że młody tryczek czarniutki jak węgiel będzie przepisany dla mnie. Cieszę się, że nie spokrewniony tryczek znajdzie u nas miejsce za nie cały miesiąc. Będzie gonił panny oj będzie :) Jak widzicie czuć poryw wiosenny i obiecuję poprawę w pozytywnym myśleniu !!! Pozdrawiam serdecznie :)

6 komentarzy:

  1. U nas niestety słoneczka brak, wszędzie dokoła powodzie i wichury szaleją... Ale mnie pozytywnego myślenia nie brakuje ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Monika ja tez zaglądam często do owiec bo w zeszłym roku o tej porze
    małe owieczki już biegały, naszczęście Nela już ma wykot za soba czekam jeszcze na Melę.
    A malutki czarny tryk goni jak głupi po stajni, aż miło patrzeć
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A ta trawka na podworku to już taka blisko wiosenna...Będzie miał ten tryczek powodzenie,jak znajdzie tyle panienek w swoim otoczeniu

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie tam ględzenie, trafiasz w punkt ze swoimi refleksjami. Niejeden nie ma odwagi tak kwieciście i szczerze pisać. Bardzo lubię Twoje wpisy i oczekuje ich z niecierpliwością. U mnie już po wykotach :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwsze promienie słońca i od razu nastawienie zgoła inne :)
    :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.