czwartek, 26 lipca 2012

Urodzaj


Zaczęłam od kociaków ... no u mnie teraz spory problem maluchów jest 4 sztuki myślałam że porozdaje po ludziach jak rok temu ale niestety w tym roku chętnych brak. Podsumowując mam 3 dorosłe kotki plus 4 kocięta... No i mały dylemat co zrobić z taką małą ferajną kotów?? hmhm no nic będą żyć z nami ale chyba trzeba będzie jechać na sterylizację by nie było za rok problemów typu 25 kociąt do oddania... Ale tak jak na nie patrzę jak śpią mi na kolanach i nie mogę się ruszyć.. nie jestem wstanie wyobrazić sobie życia i mojego małego gospodarstwa bez kotów. Mam do nich sporą słabość ;) Sama jestem jak taki kot... swoje drogi, nie umiem się do nikogo podporządkować no i upartość o czym wie najlepiej mój ślubny. Taka już byłam.. jestem i pewnie będę....:)


Moje okazy, za prośbą Magdy z blogu  Na górce bym zrobiła zdjęcia tak by widać było ich wielkość :) Dynie gotowe są na październik do zrywania więc urosną jeszcze :) I tak jak na lipiec to duże piękne okazy :) Już nie mogę się doczekać na zupę krem z dyni i ozdoby dla dzieci...W tym roku największym moim sukcesem są pomidory... może jeszcze nie są czerwone ale ich wielkość jest dla mnie zadowalająca. Kilka dobrych rad od znajomego który całe życie mieszka na wsi i co roku uprawiał pomidory. Widać trochę pokory i wysłuchanie rad jak postępować z krzakami dało bardzo dobry skutek :)

Kolby kukurydzy już dojrzewają. Męczę was tymi słonecznikami ale mam na ich punkcie świra :) Każdy kwiat jest inny, ma inne odcienie i zaskakuje :)

A o to moja jedna bidula, gąska która w niewiadomy sposób zwichnęła nóżkę. Przestała chodzić z dnia na dzień. Szybko zareagowałam usztywniłam nóżkę i już po dwóch dniach zaczeła chodzić. Trochę kuleje ale nóżka już nie jest taka spuchnięta.


9 komentarzy:

  1. Cudnie tu u Ciebie:) Okazy roślin piękne. A kotki jak najbardziej wysterylizować trzeba. Ja też kocham zwierzęta, ale jestem zdania, że ich rozmnażanie powinniśmy jednak trzymać pod kontrolą. Dobra z Ciebie pielęgniarka. Moc cieplutkich uścisków ślę. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj. Przepiękne dynie będą na jesieni ! Już teraz są bardzo duże. W tym roku ich nie sadziłam , teraz trochę żałuję ....

    Pomidory tez widzę wielkie okazy , mam nadzieję,że zdradzisz kilka rad jak je pielęgnować.Ja w tym roku debiutowałam pomidorowo,i na pewno nie wszystko zrobiłam jak należy :)))

    Twoje słoneczniki już pieknie kwitną ,tez je uwielbiam i sadzę co roku, ale moje dopiero zawiązują kwiaty ... a najlepsze ,ze kupiłam niby odmiany karłowe...a niektóre już teraz mają po 2 metry ... :)))))

    Co do kociąt , to cóż, jestem tu bezlitosna...jak się ma zwierzęta to sie jest odpowiedzialnym między innymi za ich rozmnażanie...więc sterylizacja i jeszcze raz sterylizacja. Na mojej wsi wiecznie wszystkich do tego namiawiam , by potem nie bylo dylematów co robić z kocietami czy szczeniętami... choć patrzą na mnie jak na wiedzmę i wariatkę ;) Moje wszystkie psy i koty są wysterylizowane i wykastrowane...owszem jest to wydatek, ale jeden na całe kilkunastoletnie życie psa czy kota .

    Pozdrawiam ciepło :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się podzielę radami na duże pomidory :) Otóż gdy jest już 6 kwiatostanów czyli jeden kwiatostan to kilka kwiatów na jednej łodyżce, to ścinami głowy krzewom. Czyli na samej górze podcinamy pędy. tak by nie rozrastało się wyżej tylko szło wszystko w owoce. Ja zakupiłam w tym roku (za radą )sztuczny zapylacz do kwiatów jest to do pomidorów, truskawek i czarnych porzeczek. Psikamy do każdego kwiatka po dwa razy. Przelewam rozrobiony płyn do pojemnika po płynie do okien. I psikamy. Liście podcinamy obficie tak by zostało po 3 liście na krzewie ale tylko gdy jest chłodno na dworze bo inaczej nasze owoce będą twarde i miały mało soku. Co do głów to pilnujemy by nowe nie wyrastały i ścinamy co jakiś czas nowe pędy. Między liściem a łodygą zawsze wyrastają nowe pędy "dzikie" je także ścinamy. I gdy już zawiążą się owoce trzeba naprawdę obficie podlewać. Pomidor musi być osłonięty od deszczu nie lubi jak pada na niego deszcz owoce szybko czernieją i grzybica zabiera nam plony. Raz w tygodniu podlewam pod krzaki obornik zbieram kozie bobki zalewam je woda i trzymam około tygodnia by się "przegryzło" można także króliczy lub krowi obornik. Życzę urodzaju :) Z sterylizacją mam takie samo zdanie pozwoliłam by moje kotki okociły się pierwszy raz i je wysterylizuję. Luna ma teraz cieczkę więc jedziemy z nią do pięknego rasowego faceta :) Po oszczenieniu także zostanie wysterylizowana :)

      Usuń
  3. hmm...no to i ja mam "koci" charakter podobnie jak Ty...nie lubię się komuś podporządkowywać i chadzam swoimi ścieżkami ;)...ale to do psów zawsze mnie ciągnęło ;) hihi może moje własne nieposłuszeństwo mi wystarczało ;)
    Słoneczniki cudne! uwielbiam je!
    A dynie! poza zupką koniecznie zrób frytki z dyni!! Dzieciaki będą na pewno się zajadać, bo są przepyszne!!
    Też nie mogę się doczekać sezonu...pikantne zupki, placki dyniowe z sosem czosnkowym i te pyszne frytki!!
    Jakie są gęsi? tzn chodzi mi o hodowlę? trudne i wymagające jak indyki np? czy raczej bezproblemowe?
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :) Gęsi są kompletnie bezproblemowe i bardzo bardzo ładnie rosną :) Polecam a gęsina z kminkiem coś pysznego !!!!

      Usuń
  4. też uważam, że dom na wsi bez kotów nie jest domem;
    co prawda mam tylko 3 sztuki ale dlatego, że po sterylizacji ...
    ślicznie obrodził ogród ... co roku sadzę dynię i w tym mam zupełnie inną odmianę - bardziej dyniowatą czyli płaską ... też fajnie wygląda
    dobrze, że gąska już chodzi ...

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też mam koci charakterek;chodzę swoimi ścieżkami.
    ..kotków masz faktycznie sporo...u mnie też ich jest dużo..ale za to myszek nie ma....:)
    plony świetne..u mnie pomidorów i sałaty sporo...seler i pietruszkę już 2 razy cięłam ..a w planie mam wysiać jeszcze koper ale leje od rana..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś jak jeszcze mieszkałam na gospodarstwie rodziców to też mieliśmy gęsi i wszelkiego rodzaju inne zwierzaki.Teraz jest inaczej.Po wyjściu za mąż gospodarstwo jest całkiem inne.Typowo nastawione na produkcje wysoko towarową .Brakuje mi tamtego sprzed wielu lat,ale teraz już nie da rady do tego wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się da kochana, może uda ci się wrócić do tradycji. Tego Ci życzę !!!

      Usuń

Dziękuję za komentarz.