czwartek, 26 stycznia 2012

Nieszczęścia chodzą parami

No i tak dzisiejszy bilans dnia wyszedł fatalnie. Koleżanka straciła dziś dwoje koźląt:(
Tomek ze złymi wieściami z pracy przyszedł, o mało zawału nie dostałam. .Sytuacja  w pracy taka: 2 zwolnionych, 2 na przymusowy nie płatny wysłanych, 2 bez wypłaty na koniec miesiąca. W tych dwóch ostatnich mój Tomasz...... Zawał miałam na bank, no cóż szef chce udowodnić mu coś czego nie zrobił.Szuka dziury w całym. Przyszedł podłamany, nie to za słabe słowo po prostu załamany psychicznie. W pracy nerwowo istny mętlik. No cóż chyba przyszły miesiąc trzeba będzie" głodować" jak tu przeżyć gdy się nie ma pieniędzy. Pociesza mnie fakt taki że mam te swoje zwierzaki więc jakoś dotrwamy. Miejmy nadzieje, że szef wreszcie odpuści i da spokój porządnym ludziom a weźmie się za tych oszustów co koło jego kieszeni siedzą.
Na domiar wszystkiego z nerwów chleb mi nie wyszedł :( pierwszy raz w mojej przygodzie z pieczeniem od ponad roku chleb nie wyszedł. Patrze właśnie na niego jak się piecze i nie rośnie wcale, a zawsze rósł jak na drożdżach. No ale nic z tym już nie zrobię :( Mimo wszystko podam wam przepis a następnym razem wkleję zdjęcie chlebka no chyba że ten jakimś cudem pójdzie w górę......
                                                   Polski Chleb Wiejski 
Zaczyn
30 g ( 2 łyżki) zakwasu

3/4 szklanki letniej wody
175 g białej mąki żytniej chlebowej ( nie żurkowej)
Składniki na zaczyn dokładnie wymieszać.Ma powstać gęsta pasta. Przykryć i pozostawić w ciepłym miejscu w kuchni na 12 godzin.Zaczyn powinien się podwoić.

Ciasto właściwe
cały zaczyn
325 ml letniej wody
500 g mąki pszennej chlebowej ( ja używam tortowej)
1 i 3/4 łyżeczki soli
Do zaczynu dodać wodę, sól, mąkę. Wszystko dokładnie wymieszać.Przełożyć na stolnice i podsypując mąka wyrabiać 30 min bez przerwy.

Następnie czysta miskę spryskać lub wysmarować cienko olejem i włożyć ciasto do miski przykrywając folią.Odstawić na 3 godziny.W połowie wyrastania wyjąc ciasto rozciągnąć i złożyć jak kopertę.Następnie włożyć do miski i przykryć.
Po 3 godzinach uformować bochenek w koszyku do wyrastania lub na blachę wyścielaną papierem do pieczenia.Pozostawić pod przykryciem na 1 godzinę i 15 min.

Wyrośnięty bochenek przekładamy na rozgrzany blat w piekarniku wyłożony papierem do pieczenia szybko naciąć i piec w 230 stopniach przez 40min.Piec do momentu jak się zrobi ciemno brązowy. Wraz z bochenkiem do piekarnika włożyć naczynie żaroodporne z 1 szklanką wody.
Smacznego :)

Jutro na nowo będę robić chlebek wiec już odołożę stres i nerwy i bardziej się przyłożę to wkleję zdjęcia :)
Na pocieszenie wkleję sobie zdjęcie moich jajeczek które kurki noszą mi bez przerwy :) Dodam jedną radę że jeśli kury w zimę nie noszą jaj trzeba rzucać im surowe buraki ćwikłowe pokrojone na 4 kawałki. Skutkuje na 20 kur mam codziennie 15-18 jaj :)


Ciężki był ten mój dzień same złe wiadomości :(

5 komentarzy:

  1. Chleb wyczuwa emocji piekarza, to udowodnione od wieków. Więc nic dziwnego, że nie wyrasta.
    Współczuję co do pracy męża i obaw o przyszłość. Mieliśmy taką sytuację od roku, więc dobrze wiem, co czujecie. Mam nadzieję, że spichlerz i piwnicę macie zapełnione, a i kurki trochę wspomogą :)
    Życzę więc powodzenia i szybszego wyjścia z opresji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za słowa otuchy :)Dzięki mojej pracy spiżarnia i spichlerz pełen frykasów dlatego doszłam do wniosku nie jeden raz w życiu już przeżyliśmy burze i tą przejdziemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za odwiedziny i też dodałam blog do obserwacji

    Przepiękne są dni, gdy płyną w uśmiechu i szczęściu, a jeszcze piękniejsze, gdy mijają w
    pięknym towarzystwie otoczonym piękną przyjaźnią zrozumieniem i wspaniałą wspólną
    rozmową. Z całego serca życzę Tobie takich chwil.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu:)Pozwoliłam sobie pospacerować u Ciebie.
    Kochasz zwierzęta więc jesteś "dobrym człowiekiem". A dobrym ludziom nie może się dziać krzywda.Więc nawet te chwilowe problemy na pewno przeminą i z czasem będą tylko wspomnieniem.
    Kozy uwielbiam.Niestety będąc mieszczuchem mogę je tylko podziwiać u innych.
    Jeżeli wypiekasz sama chleb, mogę Ci podpowiedzieć abyś zajrzała na blog "Kuchenne pogawędki". Z tego bloga trafisz na stronę poświęconą pieczeniu chleba. Może Ci się przyda.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie życząc wytrwałości w dążeniu do wytyczonego sobie celu.

    OdpowiedzUsuń
  5. po burzy zawsze wychodzi słońce...a chlebek na blasze masz tak przygotowany jak moja Babcia zawsze robiła...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.