czwartek, 2 maja 2013
Uwielbiam ją!!!!
Tola jest kochana, od wczoraj zrobiła u mnie ogromne postępy. Cieszy się jak mnie widzi macha tym swoim małym ogonkiem :) Do tego apetyt dostała ogromny, muszę jej dzielić mleko :) U byłego właściciela jadła dwa razy dziennie po litrze i w sumie wręcz przymusem a u mnie leci jak mnie widzi i ssie bez namawiania. Daję jej 3 razy dziennie co 6 godzin , wypija całe 1,5 litra :) Dojdę do 2 ale stopniowo. Wczoraj ja wyczesałam, wysmyram za uszkiem i nauczyłam skubać sianko. Hmmmm jak nauczyć cielątko by przeżuwało sianko? Nie polecam próbować hahhahahaha Oczywiście siano w usta i na przeciwko jej pyszczka żułam to zielsko hahahhahaha patrzyła z zaciekawieniem jak tam mamlałam tym sianem :) Po chili podłożyłam jej pod pyszczek a ona zaczęła robić to co ja !!! Rano już kupka była na tyle zwięzła, że wiem że skubała sianko :) Chodzę do niej co chwile by ją podrapać za uszkiem , pogadać z nią o tym co będziemy razem robić na pastwisku hahahahah... Oszalałam na jej punkcie do granic możliwości :) jest niesamowita :)Po 20 latach marzenia o jałówce wreszcie się doczekałam, nigdy nie warto tracić nadziei!!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńnormalnie szczęśliwa z Ciebie "mamuśka"
POZDRAWIAM Moniś!!
Wyobrażam sobie, że Twoje szaleństwo sięga zenitu!!!! Wiem co się czuje, gdy spełni się tak silne pragnienie. Cieszę się razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą. Cała moja rodzinka podziwiała Twoją Tolę:))
OdpowiedzUsuńAle Cię wzięło,a kózki nie są zazdrosne?
OdpowiedzUsuńKózki raczej się jej obawiają, nie wiedząc CO TO JEST hahahhaha :)
UsuńBydlątko ma instynkt ;) samo się nauczy jeść treściwe :D
OdpowiedzUsuńInstynkt instynktem ale zawsze młode osobniki naśladują matkę :) a że ja teraz jestem jej mamą trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność żucia siana hahahahah :D
UsuńZ tej Twojej relacji bije ta ogromna radość - fajnie jak marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńcieszę się z Tobą, marzenie się spełniło,
OdpowiedzUsuńGratulacje...dla Ciebie i Toli, że ma teraz taką kochającą "mamę".
OdpowiedzUsuńMonika :) ja już na kozolinie chwaliłam urodę Toli :)
OdpowiedzUsuńI spełnianie marzeń :)
buziaki :**
Cieszę się Twoim szczęściem!
OdpowiedzUsuńNiesamowity słodziak z tej krówki! Po prostu cudo! Wymiziaj ją ode mnie:).
OdpowiedzUsuńPonadto melduję, że sery już prawie zjedzone.....I zapisuję się na dojrzewający już teraz!
Pozdrawiam serdecznie z Gliwic:)
Zazdroszczę!:) od dawna mam takie marzenie, żeby mieć krówkę a wszyscy pukają się w głowę.. czytam Twojego bloga od jakiegoś czasu i nie tracę nadziei, że marzenia się spełniają:) bardzo serdecznie pozdrawiam! buziak dla Toli.
OdpowiedzUsuńSUPER :D Dopiero doczytałam że masz krówkę :D Ogromne gratulacje, zasłużyłas sobie na nią. Niech się dobrze chowa :D
OdpowiedzUsuń