wtorek, 24 stycznia 2012

Utrapienie z braku pracy

Każdy by pomyślał, że zamiast gospodarstwa zachciało mi się etatu ;) Nie nie ja po prostu na etat się nie-nadaje. Nie z lenistwa czy próżności raczej z brakuj jednej podstawowej funkcji przetrwania wśród dużego skupisku ludzi i niestety współpracować to ja nie umiem . Oczywiście na własnych warunkach to ja i góry będę przenosić ale na czyiś to już trudny orzech do zgryzienia. Wracając do tematu , na dworze plucha nic konkretnego zrobić nie można choć ręce mnie świerzbią ;) Zabrałam się za zmiany w domu. Nie znoszę stabilności meblowej więc z braku laku muszę radzić sobie z tym co mam no i ruszyć własną kreatywność. Nowoczesne meble i cale wnętrza działają na mnie jak "płachta na byka" więc jak się domyślacie kocham
Styl RETRO i Antyki i trochę styl wiejski. Najchętniej zakupiłabym stare meble, witryny, komody i kredensy a wszystko ustawiła pod tłem białych ścian. Niestety antyki to wydatek dla koneserów nie dla normalnego prostego człowieka. Szukam więc okazji ale jak na dzisiejszy dzień wykorzystałam kilka zbędnych rzeczy starych zniszczonych by ozdobić te nowe działające mi na nerwach ;)
Z nowoczesnej lampy  której nie mogłam znieść ;) zrobiłam to :
Wystarczyło dobrze dociąć stary szalik, zszyć i zawiesić na stelażu. Dodatkowo powiesiłam na nim mój stary wisiorek ślubny, który leżał już kilka lat w pudełku głęboko w szafie :D
Z starego bolerka i różyczek ślubnych do włosów ozdobiłam zepsutą lampę kuchenną
Wygrzebałam kilka staroci i po oczyszczeniu przyozdabiają teraz moje kuchenno- jadalniowe wnętrze





Przedmioty wykonane poniżej są przez mojego Śp. wójka który kochał rzeźbić w drewnie :)


Z małych drobiazgów jak kasztany girlandy troszkę świerku z mojego ogrodu zrobiłam świecznik który nadaje blasku kuchni i mojemu obrusowi który wykonałam jak miałam 16 lat i był to mój debiut w tak dużych szyciu i wyszywaniu :)
Zabawę w haftowanie, szycie i wyszywanie mam po mojej babci która wciągnęła mnie w ta pasje gdy miałam 7 lat :) A kobieta wymagająca była "albo robisz coś dobrze albo wcale '. Pierwszy mój obrazek wyszyty na próbę czy nadaje się do dalszej nauki ;) Uffff test przeszłam a obrazek zostawiłam na pamiątkę

A to zeszłoroczna praca na zimowe dni, jeszcze tylko nie znalazła miejsca w ramie czeka jak się wybiorę i zakupie a będę mogła zawiesić na wieczne oglądanie ;)

Skromnie powiem, że uszyłam tą zasłonę sama choć to była moja nauka szycia na maszynie. Chyba jakiś ukryty talent mam, choć raczej myślę że to genami po babci na mnie przelazło heheheh
W domu mam skromnie ale przytulnie, nie lubię nadmiaru i niedomiaru. Takie wypośrodkowanie choć marzę skrycie o wspaniałych antykach i na dniach dostane kilka pięknych rzeczy w spadku na wzbogacenie moich katów i kącików.Obiecuję wkleję zdjęcia ;)

I tak wypełniam sobie dzień pracą, chyba to pracoholizm ale jeśli mi nie szkodzi tylko dodaje uroku to chyba nie takie złe uzależnienie ehheh :)
Co do chlebka zakwas prawie gotowy jutro zrobię zaczyn wkleję zdjęcia a po jutrze podam Wam przepis i zdjęcie pięknisia :)





2 komentarze:

  1. podzielam Twoją miłość do staroci i antyków.
    Warto polować na okazje w internecie! w moim domu, choć nowym praktycznie nie ma nowych mebli ( no może poza zabudowa kuchenną ale ona tez udaje starą) Reszta mebli w salonie , jadalni i sypialni to eklektyczna zbieranina starych mebli. Część została przemalowana, część tylko odświeżona. Większość to raczej starocie niż antyki, są takie które mają powyżej 60 lat, może toaletka ma więcej?
    Ale dla mnie ma znaczenie, że maja duszę, często są robione ręcznie i jedyne w swoim rodzaju. A do tego jak sie dobrze poszuka to mozna je zdobyć za mało pieniążki.
    czekam na zdjęcia nowych nabytków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wujka miałaś zdolnego...a malował też on? półeczka na przyprawy fajna!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.