Łatwo nie było... strach podchodził mi do gardła bo wybrałam trudniejsza opcję. Hmmmm tak po dłuższym zastanowieniu czy ja nie wybieram zawsze tych drug trudniejszych ?? Myślę, że to nie pycha lecz ambicja która nie zawsze jest dobrym doradcą . Tym razem dobrze wybrałam i o to efekty mojego upartego charakterku ;)
Jak na razie motyw naklejony teraz czeka krzesło lakierowanie zastanawiam się tylko czy cieniować wokół motywu czy zostawić tak jak jest ???Ja was chyba już zamęczam heheh :) Dziekuję za wszystkie rady te tutaj na blogu jak i przez e mail. Kochani jesteście :)
wyszło super no cóż ja na kurs dopiero czekam...
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie.
OdpowiedzUsuńMonika jak tak dalej pójdzie to będziesz musiała sklep otworzyć:) Krzesło wygląda pięknie i moim zdaniem niczego już nie potrzebuje.
OdpowiedzUsuńMoniko ja bym nie cieniowała aby nie było przedobrzone :)
OdpowiedzUsuńdla mnie nadal brakuje przecierki i ... raczej bez cieniowania ... hihi
OdpowiedzUsuńPrzecierki ??? po ludzkiemu ja dopiero się uczę :D
UsuńBez gadania, super :D Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuń