Ohh jak ja lubię taki bałagan w trakcie pracy :)))) |
Moje pierwsze cacko :) Nie doskonałe nie idealne ale jednak moje pierwsze :) |
Oczywiście na koniec dnia zrobiłam ser w nowej formie , ile było zachodu by ten ser wyjąc z formy ehheheh...Oczywiście zapomniałam "przed" posmarować olejem by drewno nie wchłonęło wody ehhhhh gdzie ja mam głowę ;)
Na koniec kolejny ser dojrzewający na zamówienie który obsycha już tydzień czasu w lodówce posypany grubą solą , za parę dni będzie woskowany i do piwnicy na dojrzewanie :)
Jutro pierwszy dzień ciężkiej pracy w ogrodzie, warzywa do piwnicy i okopywanie ogrodu obornikiem, trzeba się zabrać do pracy.... koniec lenistwa :) W tym tygodniu zrywam dynie chce je zważyć :) Foto obiecuję tylko mąż musi pomóc podnieść na taczkę bo teraz ruszyć się ich samemu nie da .... takie duże !!! :) Pozdrawiam :)
Witaj Minika
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak zwinęłaś te gazety. Widziałam kilka koszyków z papierowej wikliny na blogach i po pomalowaniu wyglądają fantastycznie. Twój pierwszy koszyk tez jest fajny nawet nie pomalowany:)
Sery wyglądają na profesjonalnie zrobione, aż mi ślinka cieknie jak sobie tak na nie patrzę:)
Miło mieć w kuchni taka małą pomocnicę, która potrafi piec babeczki:)
zwinęłam paski gazet na patyczku do szaszłyków :) podaje ci link :)
OdpowiedzUsuńhttp://picasaweb.google.com/magdaeska/KursikRurki#
Ja też w trakcie zwijania gazet jestem. Ser wygląda fantastycznie:) Pozdrawiam sedrecznie.
OdpowiedzUsuńJeszcze lepiej serek smakuje :) Będę go dziś wędzić :)
UsuńMoniś! Ty zdolniacho...czego się nie chwycisz WSZYSTKO Ci wychodzi...pozazdrościc tylko!
OdpowiedzUsuń:)
Pierwszy koszyk zawsze sentymentalny :)
Serek aż ślinka leci :)
Pozdrawiam pracusiu!
a na fotki dyni czekam cierpliwie...nie dźwigaj SAMA!!
Justynko no jakoś mi wychodzi :) ale dużo jeszcze przede mną bo jak oglądam u niektórych osób na blogach ich wyczyny to aż nie do uwierzenia :)
Usuńnawet w niedzielę, robota pali ci się w łapkach /chociaż u mnie weekend też był bardzo pracowity /
OdpowiedzUsuńdynie to masz chyba naprawdę olbrzymy nie tak jak moje
i fajną masz formę do sera
pozdrawiam
formę dostałam od męża w prezencie :) był na wycieczce w Szczawnicy, ciężko było dostać :)
UsuńEch.... ja też zabrałam się do wicia papieru, ale albo nie mam talentu, albo zbyt niecierpliwa jestem. Wyszła mi pokraka :DDD
OdpowiedzUsuńGratuluję koszyczka. Jak na pierwszy raz - miszcz :)
No przy tym potrzeba dużooooo cierpliwości :) dobrze że nie widziałaś mnie jak mnie szlak trafiał przy nauce skręcania hihihihiih :)
UsuńKurczę też muszą spróbować tej papierowej wikliny,ale to chyba dopiero zimą.Najgorsze dla mnie to zwijanie gazet bo ja strasznie nie cierpliwa jestem.Serek wygląda wspaniale.Czekam na dyniowe foty.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnoooo to skręcanie jest nużące ale ja to robię w trakcie oglądania wieczorem filmu tak by było dodatkiem a nie praca główną heheheh :D
OdpowiedzUsuń