Znów wróciłam do łask Decoupage ale z ogromna radością :) Ukazała się wypłata na koniec miesiąca to i mogłam kupić farbę akrylowa i lakier by znów uspokoić zszargane nerwy. No trochę ostatnio nerwowo u mnie jak nie dzieciaki co chwilę przeziębione to co chwilę nowe problemy. Jak to na wsi trzeba przygotowywać się do zimy nie tylko z zapasami ale i węglem gdzie cena skoczyła aż do 850 zł/t co jak dla mnie to duża sumka a na taką zimę trzeba kupić przynajmniej z dwie tony plus drewno.... W dodatku jak na złość skończył mi się zasiłek wychowawczy marny bo marny ale zawsze to dodatkowe pieniądze które zawsze ratowały nas w ostatnim tygodniu każdego miesiąca. No więc nie zostało mi nic innego jak szukać dorywczej pracy i tak od 2 tygodni szukam przez duże "SZ" no ale łatwo nie jest,,,, a w czym problem ? Oczywiście ograniczenie godzinowe.... dzieciaki mają tu na wsi przedszkole od 7.30 do 15.30 i znajdź tu człowieku pracę. Nie wspomnę o reszcie obowiązków ale to pewnie każda z kobitek wie co to za obowiązki w domu są,,, nie wspomnę o zwierzakach. Tak więc nerwy mi się plotą i po nocach spać nie mogę, tak więc robię i robię co mi w ręce wpadnie ;) Ehhh no żeby nie wyszedł post na "trucie babskiej marudy" wstawię kilka zdjęć które opiszą ile to nocy Monia nie spała :) Znowu marudzę ??? ;)
Od kilku dni w wolnych chwilach wyplatam kosz, miał być nie za duży nie za mały nie chciałam od razu skakać na głęboką wodę... Gdy mój Tomek usłyszał że chce już kończyć..... powiedział : " no co ty taki mały!!! zrób taki duży na pranie." W sumie pomyślałam czemu nie ?! :) Więc robię dalej.....
I na koniec chcę się pochwalić wspaniałym prezentem. W piątek w małej paczuszce niby nie pozornej przyszły mi prawdziwe skarby od
tynki która jak zawsze zaskakuję mnie swoją celnością ;) czasem mam wrażenie że Justynka zna mnie od zawsze a dokładnie moje gusta :) Bardzo ci kochana dziękuję !!!
No i nadchodzi nam kolejny nowy dzień :) Miłego!! Pozdrawiam
spróbuj na razie sprzedawać to co zrobisz na allegro albo w galeriach no i może pisz teksty do Textmarket albo PressMart może coś dorobisz w domu ja zawsze ustukam parę groszy...pozdrawiam i trzymaj się
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem,... mnie już przybywa siwych włosów od podliczania dochodów i wydatków. Trzymam kciuki, by wszystkie problemy jakoś się rozwiązały:)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry na pewno wkrótce coś dla siebie znajdziesz Monika. Fajne to wyplatanie z papierowej wikliny, kosz bedzie bardzo pojemny jak go skończysz:)) Pozdrawiam i życzę miłego, wolnego od trosk tygodnia:))
OdpowiedzUsuńRozkręciłaś sie na dobre z ozdabianie. Dobrze, że to Cie relakcuje. Przy takim ogromie obowiązków musisz mieć coś dla siebie, bo stres Cię zacznie zjadać.
OdpowiedzUsuńJestem właśnie na etapie przygotowywania papierowej wikliny, chcę serducha powyplatać, ale nie wiem co z tego będzie, za to Twój kosz pierwsza klasa!!!
OdpowiedzUsuń