czwartek, 25 października 2012

nauczka ;)

Ostatnie dwa dni miałam wycięte z życiorysu, gorączkowałam i leżałam plackiem na kanapie. Ledwie znajdowałam siły by iść do zwierząt, wydoić kozy, dać im wszystkim jeść , zaprowadzić i przyprowadzić dzieci z i do przedszkola. Ciężko było ale dziś już trochę lepiej. W jaki sposób się tak zaprawiłam ? To proste przez własną głupotę a jej chyba mam sporo w zapasie. Czasem chyba zapominam, że jako kobieta mam ograniczone możliwości czym zapłaciłam srogo bo prócz anginy której na życzenie się dorobiłam najbardziej ucierpiał mój kręgosłup i stawy. By historia miała swój sens opowiem od poczatku.
W 2009 roku ruszyła praca nad nowym szambem, przyjechał dźwig zamontowali nam betonowe specjalne szambo ponieważ nasze podmokłe tereny nie nadawały się na ekologiczne i tańsze które są mniej szczelne. Zanim jednak szambo zostało umieszczone w ziemi, trzeba było wykopać spory rów czym zajęła się koparka. No i tutaj zaczął się problem bo kopała i kopała a ziemi i gliny przybywało. Na złość to większość była sama glina i nasze szanse na pozbycie się górki zmalało.


        I tak o to cały galimatias, górka leżała sobie od 3 lat w 3/4 na naszej  posesji i w 1/4 na sąsiada. Sąsiad w sumie tu nie mieszka ale jak brakowało mu na kielicha to przychodził i się awanturował a Tomek przez ostatnie 3 lata zawsze miał coś pilniejszego niż uprzątanie górki i postawienie ogrodzenia do końca. Po ostatniej ostrej rozmowie z sąsiadem wkurzyłam się i zdecydowałam że się za to wezmę. Rękawy  w górę, mgła wokoło a ja szpadel i za robotę. Szło powoli bo glina ciężka a i ja herosem nie jestem no ale jak to ród Malczewskich nie ma bata muszę skończyć. I tak godzinka po godzince aż się zasapałam na drugi dzień ciężko było z wyrka wstać no ale musiałam skończyć i tyla. I mam swój upór hehhehehe w choróbsku. No ale coś tam mi się udało a Tomek wkopuje i betonuje kolejne słupki. Wreszcie się doczekałam ale czy było warto ??? hehhehe chyba tak chyba nie ;)   

Pokazały się u mnie ostatnio kacze jaja :) Dzięki temu panienki  kaczuszki i panowie kaczory nie pójdą na ubój. Uratowała ich chęć rozmnażania :)
Pozdrawiam gorąco w te chłodne i mokre dni :)

19 komentarzy:

  1. Kurcze, to ja mam to samo - jak się zaprę to nie popuszczę! Efekt? oczyszczone sufity, ogród przygotowany do zimy, odmalowana kuchnia. A ja nie moge sie rozgiąc. i prawą reke mam dwa razy grubsza od lewej, bo sie jakies zapalenie wdało. Pisze z podparciem łokci... Ale było warto!!!!
    Uściski. I przepraszam za brak niektórych polskich znaków, ale nie mam siły odpowiednio mocno puknąć w klawiature...
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to witaj w klubie uparciuchów :) a co do reki możesz mieć zapalenie torebki stawowej i zrób okład z altacetu lub posmaruj altacetem w żelu i zabandażuj

      Usuń
  2. Ja się do klubu dopisuję :-) Jak się zawezmę- to do upadłego!!!
    Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się nie dołączam do pochlebców czynów Moni bo powinna w końcu siąść na tyłku i odpocząć a nie w chłodne mgliste poranki taczką glinę wozić.
    Dość masz obowiązków przy dzieciach i zwierzakach a wożenie ziemi na taczce zostaw mężowi.
    Dziewczyny dbajcie o siebie, wiem że jesteście silne i młode ale pracy w domu i tak nie przerobicie. Ja też kiedyś taka byłam. Nie odpuszczałam, do upadłego tyrałam, ale nie warto.

    I nie napisałam pod poprzednim postem, to lawendowe pudełeczko wyszło ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym czytała słowa męża :) pracy nie przerobisz daj sobie spokój odpocznij :) ale to chyba jakiś nałóg i ta piekielna robota na zapartego hhehehhe
      Na prawdę to pudełko lawendowe wam się tak podoba ?? a ja nad nim siedziałam i myślałam że do kitu te moje starania :) heheheh

      Usuń
  4. Co ja Ci będę radzić, skoro nie jestem lepsza;) Dzisiaj na przykład: holowanie auta i gadki w warsztacie, potem przerzucenie tony węgla, bo mi zwalili na środku,zamiast z boku, potem napompowanie, przesmarowanie i ogólny przegląd wszystkich rowerów, potem na rowerze z przyczepą po dziecko do szkoły, nie liczę obiadu, prania (dwie pralki), odkurzania, zmywania i skopania kawałka ogródka. Acha, i narąbałam szczapek na rozpałkę cały karton;)
    Terapeuta mnie zabije, nie mogę wykonywać ruchów skrętnych i czuję, że naprawdę mam lewe biodro... Mogę się zapisać do klubu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne klubowiczki Nakręconych zapaleńców hahhaha :D wiem czytałam u ciebie że Misiek nawalił parą :D współczuję ale na pewno się odratuje :)

      Usuń
  5. Nie oszczędzając sie przez wiele lat, pięknie sobie zdrowie popsulam, szczególnie kręgoslup mi nawala ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zanim zaczęłam ciężko pracować już miałam nawalony kręgosłup bo mam dysplazję górnych kręgów taka lebioda z ciała a siła ducha daje powera :)

      Usuń
  6. A Teściowa zawsze mówiła : oszczędzaj się, dbaj o siebie - w końcu doświadczenie miała. A ja jak Ty - praca najważniejsza. I co teraz? A nic delikatnie mówiąc. Kadłub rozwalony, Ci dla których pracowałam poszli w Pireneje i .... Oszczędzaj się, dbaj o siebie. Słuchaj starszych :DDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też jak sie na coś uprę to robie do upadłego...aż sobie na wiosnę naderwałam przyczep mięśnia na ramieniu i od tej pory nawet okien nie moge myć prawa ręką bo zaraz mi się daje we znaki.
    Dop czego uzyjesz kaczych jaj? moja babcia je brała do wypieków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepsze do ciast i makaronów :) naleśników i racuchów mniam mniam :)))

      Usuń
  8. Warto było - oczywiście :-) Ile satysfakcji z wykonanej pracy :-) Możesz być dumna z siebie, bo ja jestem dumna z Ciebie :-)
    Dziękuję za dżem - wczoraj dotarł do mnie. Jesteś wspaniała. Dżem bardzo mi smakuje, a ozdoba na słoiczek - genialna :-) Pierwszy raz w życiu miałam w ręce wiklinę papierową :-)
    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdrowie masz tylko jedno więc je szanuj, bo potem będzie za późno:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj Moniś, Moniś... Dbaj o siebie. Przedmówcy napisali już wszystko, pozdrawiam ciepło :)
    P.S. Ale wiem, że satysfakcję czujesz ogromną ;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. hej Monia... normalnie ...przeginasz !!! a pisałam Ci, że Twoim dzieciom potrzebna jest zdrowa matka !!!!!

    u nas jest kanalizacja ...nie powiem ... dużo kosztowała ale mam problem z głowy...na przyszłość oczywiście ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do naszej wsi jeszcze kanalizacji niestety nie podłączyli niby ma być od dwóch lat ale jakoś prac nie widać ehheheh :)

      Usuń
  12. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.