Czwartek spędziłam w ogrodzie flancując truskawki i porządkując stare krzaczki. Jejjjjj jak ja nie cierpię robić przy truskawkach!!! wyzywam pod nosem przy pracy i wściekam się na te kłącza..... heheheh no nie wszystko człowiek lubi,,,, ja nie lubię robić przy truskawkach :) W nocy była nawałnica, burza rozszalała się na całego na szczęście bez szkód przeszłam tę noc ale na pewno strachu miałam co nie miara. Dziś króciutko chcę pokazać wam co zrobiłam ale tylko "oficjalne" rzeczy bo miedzy czasie robię coś co jest niespodzianką dla was do paczuszek z dżemikiem dyniowym . Po tak pięknych prezentach ostatnio aż zrobiło mi się głupio, że wyskakuje z dżemem więc chciałam coś od siebie własnoręcznie zrobić .... tsiiiiii ale to niespodzianka wiec paplać nie mam zamiaru ;) Jutro czeka was długi post bo będzie nowość i nowa mieszkanka na naszych skromnych progach :) Bo to piękna dama i ciekawa jestem jak zareaguje na nowe życie u nas :) tsiiii znów zaczynam za dużo gadać :)
Znalazłam starą pokrywę od gara, metalową. Gar dziurawy to do gotowania nawet na kuchni się nie przyda więc wykorzystałam ją do zastąpienia talerzy o których marzę :) Co do talerzy starych i pięknie malowanych na niebiesko w różnych akcentach ludowych - okropnie drogie a że ja mam teraz inne ważne wydatki i pewnie nigdy nie znade dodatkowego grosza to czemu nie zrobić ich sobie sama??? Ot takie oszczędzanie ;)
I obrazki do kolekcji :)
A na koniec moje dwie obżarciuchy :) nawet pokroić kabaczka spokojnie nie dały. osobiście nie cierpię siebie na zdjęciach no ale zrobię wyjątek tym razem ;) Ubrana jestem w szał tej jesieni oczywiście ubrania najlepszych projektantów mody hhahah gres i moje ukochane gumofilce :D
Aleeeeee durną minę mam na tym zdjęciu heheh ale bateria padła w aparacie nie było czasu pozować na obfitą modelkę hahahahhah :DDDDD
Witam nowych obserwatorów i dziękuję za miłe komentarze to na prawdę budujące!!!!!
Pozdrawiam
Wczoraj z utęsknieniem wypatrywałam czy może coś napisałaś ;)Ile ja bym dała za możliwość pogrzebania sobie w ziemi ,póki co to jedynie mogę przesadzać kwiatki w doniczkach.Super pomysły masz Moniko ,obrazki przecudne;)Ciekawa jestem co za panna z Wami zamieszkała,będę dziś wypatrywać ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałego dnia;)
Agnieszka.
No nie cóś mi się wcisneło i długi ,mądry komentarz wcieło,a drugi taki napisać nie na moją głowe,w której dziś trochę słabo kabelki działają ,bo w nocy mama czyli ja robiłam za szofera -dziecię było na półmetku i jeżdziłam po nią o 3 nad ranem:(
OdpowiedzUsuńNa koniec czekam na dzisiejszy post:)))POZDRAWIAM SŁONECZNIE Z OKOLIC SANDOMIERZA!
ale łakomczuszki a gumofilce no cóż ja muszę kupić gumiaki żeby się jakoś przez błoto w lesie przedzierać gdy chodzę po zakupy...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoniko - ciuszki faktycznie najmodniejsze tej jesieni :)) A co do nowej lokatorki - to przypuszczam,m że bedzie to nowa Kozucha :)) Pozdrawiam z pieknym, jesiennym słoneczkiem :)
OdpowiedzUsuńMonia, na tym zdjęciu jakbym siebie widziała. :-) I też tak siedzę i kroję moim potworom dynię, cukinię, jabłuszka. Na drobną kostkę. Domownicy się ze mnie nabijają a mnie uspokaja i relaksuje takie krojenie. :-) No ale trochę trzeba tego nakroić dla 6 paskudów. Ciekawa jestem bardzo nowej kózki, bo to na pewno kózka?
OdpowiedzUsuń