sobota, 26 maja 2012

Nowy mleczny członek rodziny :)

Dziś dotarła do nas, przestraszona ale jakże piękna Balbinka bo tak ją nazwaliśmy. Radość u nas niezmierna :)
Została przeze mnie cała umyta, kilka ranek zdezynfekowanych, dojenie było na dwa razy, pierwsze trochę na "wariata" drugie zaś spokojnie stała i wydoiłam ją do końca. Wymię wymyte wysmarowane maścią teraz tylko czekać do jutrzejszego dojenia!! :) Trochę czasu trzeba by ją rozdoić ale to kwestia kilku dni i już będę wiedzieć ile da rady nam dać tego pysznego tłustego mleka. Krówka to Jerseya tak jak mówiłam marzyłam o tej rasie krów. Nie chodzi mi tu tylko o ilość białka w mleku i suchej masy bo świetnie nadaje się na masło i sery ale i o ich wspaniałym, spokojnym i dumnym charakterze :)  W trakcie dojenia podałam jej śrutę ze zboża z witaminami i kreda pastewną . teraz odpoczywa sobie na trawce a za chwilkę zaprowadzę ją na spokojnie na pastwisko niech sobie zje świeżej zielonki trochę poczuje, że u nas jej będzie dobrze :)
A co ja Wam będę gadać zobaczcie sami !!!!



Tomek od świtu pracował nad boksem dla niej, właśnie skończył teraz ściela jej słoma i daję sianko :) Coś cudownego spełniać marzenia a po tak ciężkim okresie przyszło do mnie wreszcie "słońce nadziei"  :) na lepsze oczywiście ;) Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. Aha...To o niej wspominałaś już kilka razy. Że niespodzianka będzie.
    Fajniusia jest :)
    I dobrze jej będzie u was :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiamy Balbinę :) Jerseyki mają takie cudne sarnie oczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. ha! super sprawa taka krowa :) choć zupełnie się na krowach nie znam , to przezentuje sie dumnie i pięknie:)
    Podziwiam Cię za Twoja pracowitośc, w dzisiejszych czasach to chyba rzadkość,żeby tak młoda osoba z takim zapałem zajmowała sie gospodarstwem i hodowlą zwierząt.

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.