niedziela, 23 września 2012

Niedzielny odpoczynek

No tak.... każdy już zdążył zauważyć, że ja odpoczywać nie umiem.... :) Niedziela była spokojna, rodzinna i mimo wszystko troszkę pracowita. Ostatnio zaraziłam się wikliną papierową przez tynkę, tak z rozmowy emaliowej nasunęła mi pomysł. Po przeglądałam kilka internetowych kursików i wzięłam się do pracy. Dobrze się złożyło bo mam stertę starych gazet które czekały na wyrzucenie... a tu proszę taki recykling :) Musze tylko kupić farbę akrylową by pomalować koszyk.....-kiiii bo właśnie robię następny ;)
Ohh jak ja lubię taki bałagan w trakcie pracy :))))


Moje pierwsze cacko :) Nie doskonałe nie idealne ale jednak moje pierwsze :)
Było także pieczenie ulubionych babeczek moich dzieci na podwieczorek. oczywiście mała pomocnica wykonała prawie wszystko sama :) Do informacji - babeczek już nie ma heheheh :))))))
Oczywiście na koniec dnia zrobiłam ser w nowej formie , ile było zachodu by ten ser wyjąc z formy ehheheh...Oczywiście zapomniałam "przed" posmarować olejem by drewno nie wchłonęło wody ehhhhh gdzie ja mam głowę ;)
Na koniec kolejny ser dojrzewający na zamówienie który obsycha już tydzień czasu  w lodówce posypany grubą solą , za parę dni będzie woskowany i do piwnicy na dojrzewanie :)
Jutro pierwszy dzień ciężkiej pracy w ogrodzie, warzywa do piwnicy i okopywanie ogrodu obornikiem, trzeba się zabrać  do pracy.... koniec lenistwa :) W tym tygodniu zrywam dynie chce je zważyć :) Foto obiecuję tylko mąż musi pomóc podnieść na taczkę bo teraz ruszyć się ich samemu nie da .... takie duże !!! :) Pozdrawiam :)

12 komentarzy:

  1. Witaj Minika
    Ciekawa jestem jak zwinęłaś te gazety. Widziałam kilka koszyków z papierowej wikliny na blogach i po pomalowaniu wyglądają fantastycznie. Twój pierwszy koszyk tez jest fajny nawet nie pomalowany:)
    Sery wyglądają na profesjonalnie zrobione, aż mi ślinka cieknie jak sobie tak na nie patrzę:)
    Miło mieć w kuchni taka małą pomocnicę, która potrafi piec babeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. zwinęłam paski gazet na patyczku do szaszłyków :) podaje ci link :)
    http://picasaweb.google.com/magdaeska/KursikRurki#

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też w trakcie zwijania gazet jestem. Ser wygląda fantastycznie:) Pozdrawiam sedrecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze lepiej serek smakuje :) Będę go dziś wędzić :)

      Usuń
  4. Moniś! Ty zdolniacho...czego się nie chwycisz WSZYSTKO Ci wychodzi...pozazdrościc tylko!
    :)
    Pierwszy koszyk zawsze sentymentalny :)
    Serek aż ślinka leci :)
    Pozdrawiam pracusiu!
    a na fotki dyni czekam cierpliwie...nie dźwigaj SAMA!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko no jakoś mi wychodzi :) ale dużo jeszcze przede mną bo jak oglądam u niektórych osób na blogach ich wyczyny to aż nie do uwierzenia :)

      Usuń
  5. nawet w niedzielę, robota pali ci się w łapkach /chociaż u mnie weekend też był bardzo pracowity /
    dynie to masz chyba naprawdę olbrzymy nie tak jak moje
    i fajną masz formę do sera
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. formę dostałam od męża w prezencie :) był na wycieczce w Szczawnicy, ciężko było dostać :)

      Usuń
  6. Ech.... ja też zabrałam się do wicia papieru, ale albo nie mam talentu, albo zbyt niecierpliwa jestem. Wyszła mi pokraka :DDD
    Gratuluję koszyczka. Jak na pierwszy raz - miszcz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przy tym potrzeba dużooooo cierpliwości :) dobrze że nie widziałaś mnie jak mnie szlak trafiał przy nauce skręcania hihihihiih :)

      Usuń
  7. Kurczę też muszą spróbować tej papierowej wikliny,ale to chyba dopiero zimą.Najgorsze dla mnie to zwijanie gazet bo ja strasznie nie cierpliwa jestem.Serek wygląda wspaniale.Czekam na dyniowe foty.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. noooo to skręcanie jest nużące ale ja to robię w trakcie oglądania wieczorem filmu tak by było dodatkiem a nie praca główną heheheh :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.