niedziela, 30 września 2012

Od....stresuję się

Znów wróciłam do łask Decoupage  ale z ogromna radością  :) Ukazała się wypłata na koniec miesiąca to i mogłam kupić farbę akrylowa i lakier by znów uspokoić zszargane nerwy. No trochę ostatnio nerwowo u mnie jak nie dzieciaki co chwilę przeziębione to co chwilę  nowe problemy. Jak to na wsi trzeba przygotowywać się do zimy nie tylko z zapasami ale i węglem gdzie cena skoczyła aż do 850 zł/t co jak dla mnie to duża sumka a na taką zimę trzeba kupić przynajmniej z dwie tony plus drewno.... W dodatku jak na złość skończył mi się zasiłek wychowawczy marny bo marny ale zawsze to dodatkowe pieniądze które zawsze ratowały nas w ostatnim tygodniu każdego miesiąca. No więc nie zostało mi nic innego jak szukać dorywczej pracy i tak od 2 tygodni szukam przez duże "SZ" no ale łatwo nie jest,,,, a w czym problem ? Oczywiście ograniczenie godzinowe.... dzieciaki mają tu na wsi przedszkole od 7.30 do 15.30 i znajdź tu człowieku pracę. Nie wspomnę o reszcie obowiązków ale to pewnie każda z kobitek wie co to za obowiązki w domu są,,, nie wspomnę o zwierzakach. Tak więc nerwy mi się plotą i po nocach spać nie mogę, tak więc robię i robię co mi w ręce wpadnie ;) Ehhh no żeby nie wyszedł post na "trucie babskiej marudy" wstawię kilka zdjęć które opiszą ile to nocy Monia nie spała :) Znowu marudzę ??? ;)






Od kilku dni w wolnych chwilach wyplatam kosz, miał być nie za duży nie za mały nie chciałam od razu skakać na głęboką wodę... Gdy mój Tomek usłyszał że chce już kończyć..... powiedział : " no co ty taki mały!!! zrób taki duży na pranie." W sumie pomyślałam czemu nie ?! :) Więc robię dalej.....
I na koniec chcę się pochwalić wspaniałym prezentem. W piątek w małej paczuszce niby nie pozornej przyszły mi prawdziwe skarby od tynki która jak zawsze zaskakuję mnie swoją celnością ;) czasem mam wrażenie że Justynka zna mnie od zawsze a dokładnie moje gusta :) Bardzo ci kochana dziękuję !!!

No i nadchodzi nam kolejny nowy dzień  :) Miłego!! Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. spróbuj na razie sprzedawać to co zrobisz na allegro albo w galeriach no i może pisz teksty do Textmarket albo PressMart może coś dorobisz w domu ja zawsze ustukam parę groszy...pozdrawiam i trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale Cię rozumiem,... mnie już przybywa siwych włosów od podliczania dochodów i wydatków. Trzymam kciuki, by wszystkie problemy jakoś się rozwiązały:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Głowa do góry na pewno wkrótce coś dla siebie znajdziesz Monika. Fajne to wyplatanie z papierowej wikliny, kosz bedzie bardzo pojemny jak go skończysz:)) Pozdrawiam i życzę miłego, wolnego od trosk tygodnia:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozkręciłaś sie na dobre z ozdabianie. Dobrze, że to Cie relakcuje. Przy takim ogromie obowiązków musisz mieć coś dla siebie, bo stres Cię zacznie zjadać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem właśnie na etapie przygotowywania papierowej wikliny, chcę serducha powyplatać, ale nie wiem co z tego będzie, za to Twój kosz pierwsza klasa!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.