Tak... o to znaleziony kotek Perełki , długo szukany .... gdzieś go schowała przede mną ale przypadkiem dziś go znalazłam w stercie materiałów budowlanych nad piwnicą. Ogólnie bym go do domu jeszcze nie brała ale niestety ma poważne zapalenie spojówek.Miał tak zaropiałe oczka, że niestety nic nie widział. Zaczęłam je przemywać wodą tak by je otworzyć, wypłynęła ropa ciężko było patrzeć. Wyczyściłam je, zakropiłam i do domciu. Teraz ma swoje miejsce pod moim ukochanym kącikiem w kuchni :) Pierwsze siusiu zrobił jak prawdziwy domowy kotek do kuwety ale z apetytem coś słabo w ciągu dnia było. Teraz wypił strzykawkę mleczka koziego bo z miseczki jeszcze się nie nauczył. Każdy kto opiekował się maluchami - rada cenna na wagę złota. Niestety nie mam doświadczenia z maluchami zawsze moje kotki się nimi same zajmowały ale ten potrzebuje kilku razy przemywania oczu a bałam się że Perełka znów go schowa przede mną ( to dzika kotka ).
Śliczny prawda ?? jak malowany :)
Powoli zaczęłam wsadzać kolejne cebule i bulwy kwiatów.
Kozy przechodzą teraz okres rui co w sumie mnie dziwi, troszkę za wcześnie w tym roku, Kuba rozwala boks... deski pękają w szwach a my wciąż dobijamy kolejnymi gwoździami.
Myszka (czyli ta nowa koza) zaczyna się zaokrąglać widać dobre żywienie jej służy, jedyne co to szare komórki nadal na tym samym etapie. Powiem delikatnie troszkę głupiutka jest żeby nie powiedzieć durna ;). No jeszcze takiej kozy nie miałam jak je to nosem wciąga, zjadła by mi rękę jakbym wsadziła ją przypadkiem do wiadra hehhe Jak biegnie to wszystko po drodze przewraca, obija się no mądra to nie jest hehehe :) Może zmądrzeje ?? chyba nie hihih ale co najśmieszniejsze na pastwisku spokojna ,ucieka przed stadem wręcz strachliwa a w stajni dominatorka. Ona je siano nikt do paśnika nie podchodzi....
Znów nadszedł czas lata.. słoneczko dogrzewa na co ja osobiście narzekać nie będę tylko ten dzień już taki krótki ......
Słodziutki ten koteczek,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRopiejące oczy u małego kociaka mogą być objawem poważnej, grożnej dla życia choroby, więc jesli nie będzie poprawy to chyba warto do weterynarza podjechac ...kotek sliczny :)) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć ... jak nie będzie poprawy po dwóch dniach to z nim podjadę do weta
UsuńMaluszek powinien dostać antybiotyk i leki przeciwzapalne, bo ropiejące oczka to zazwyczaj powikłanie w kocim katarze, a ta choroba może być śmiertelna. Oczki też powinny być zakraplane np. gentamycyną, ewentualnie maść oxycortA do oczu. Mieliśmy ostatnio na tymczasie cztery takie sierotki więc jesteśmy na bieżąco! A rudzik jest sliczny!
OdpowiedzUsuńAsia
śliczny ten malutki rudzik ; ilekroć widzę fotki kóz
OdpowiedzUsuńprzypomina mi się jedna z bajek którą czytałam gdy dzieci były małe a bajka pt "Kozucha Kłamczucha"
śliczne te twoje "kozuchy kłamczuchy"
Kotek prawdopodobnie ma koci katar. Z tym lepiej udać się do weta. Kozy w tym roku i u mnie wcześniej w ruję wchodzą. Łyska w zeszłym roku 30 września w tym wczoraj. Musiałam oddzielić Kubusia i teraz mam koncert na dwa gardła.
OdpowiedzUsuńA co z Manią? Zdaje się, że wiosną na randce była?
UsuńMania ma termin na 6 października :)
Usuńmoje dwa kotki miały problemy z oczkami ... Moniko postępuj jak z dziećmi - przemywaj oczka naparem z rumianku ( parę razy dziennie )... jak po 2 dniach nie przejdzie gnaj do veta !
OdpowiedzUsuńcudne kocię - buziaki Tobie, że przygarnęłaś niewinne stworzonko
Jakby co, to można użyc Atecortin do oczu. Bankowo pomoże. A wet? Trudno :)
OdpowiedzUsuńAtecortin nie jest wskazany dla małych kociąt ze względu na zawartość kortyzonu, który jest steroidem. Może mieć silne, niebezpieczne działania uboczne.
UsuńKotek cudowny. Miał szczęście,że trafił do ciebie. Oczka przemywaj kilka razy dziennie przegotowaną wodą i zakrapiaj kroplami (najlepiej spytać weterynarza). Jak mój kotek był mały to weterynarz mi powiedział,że trzeba przemywac przegot.wodą a nie rumiankiem i płukac sola fizjologiczną, no i oczywiście zakrapiać ale nie pamietam nazwy kropli do oczu.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)))
ja zakrapiam Świetlikiem :)
UsuńKotek przesłodki.... Fajnie zaglądać na Twojego bloga i czytać o tych wszystkich zwierzętach i nie tylko. Pisz jak najwięcej. Kozy są przecudowne.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję i zapraszam do mnie ponownie :)
UsuńMoni fajnego masz kociaka,ale moim zdaniem lepiej leć z nim do weta bo myślę tak jak moi poprzednicy,że to powikłanie po kocim katarze tym bardziej,że nie ma apetytu.Też znalazłam kiedyś takiego kociaka,ale był już tak słaby ,że nie udało mi się go uratować.Maluch dostanie prawdopodobnie zastrzyk i maść i będzie ok.Pozdrówka.
OdpowiedzUsuńA własnie tak czytam i czytam i zastanawiam się gdzie umknął mi post o Twoim małym kotku :)) A wcale go nie było bo kotek cudownie odnaleziony :)
OdpowiedzUsuńPiękny przychówek!! Pielęgnuj go i nie dziw się, że kotka go mocno schowała. W tamtym roku nasza kotka urodziła 8 kotów, nie wychował się żaden, dwa tygodnie temu urodziła 5, tez nie ma ni jednego.... To sprawka kocurów, walka o teren.... I ciekawostka, nasza kotka nie lubi koziego mleka :)
OdpowiedzUsuńMoje koty uwielbiają i mam spory problem jak chcę doić musze się zamykać a te stoją i miauczą jak biczowane ehhehehe :) mleka im nie daję bo szkoda ale za to dostają serwatkę po serach :)
Usuń