Po porannych obowiązkach przyszeł czas na chwilę rel;aksu a jak wiecie nic nie koi lepiej niż pobyt wśród naszych kochanych zwierząt.... :)
Myszka wygląda coraz lepiej :) |
Moje dzieciaki wtulają się w nie jak najukochańsze misie :) Uroczo to wygląda dla moich kóz to normalne że chcemy mieć z nimi taką bliskość. Na ogrodzie :
Dziś przyszły paczki z materiałami które zamówiłam w tamtym tygodniu... Wiem wiem.... tyle mam pracy a jeszcze sobie dokładam ale już taka jestem,że nie potrafię się zatrzymać na jednym. Musze zawsze czegoś nowego się uczyć, zdobywać nowe pasje...Zima tuz tuż trzeba wypełnić dodatkowe godziny wolne od pracy :)
Na razie to zestaw dla początkujących, trzeba się najpierw nauczyć później zaczną się poważniejsze prace... mam nadzieje. Mam mnóstwo pomysłów, wiele osób z różnych blogów mnie natchnęło do nowej pasji :)
Pozdrawiam
Nie mogę się napatrzeć, Wasze kozy się autentycznie uśmiechają!!!!!Moje dziewczyny by się tam na pewno odnalazły,kochają zwierzęta :) I te dynie, gratuluję,wspaniałe okazy!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwe są to się uśmiechają :) Dzięki dynie to moja Duma w tym roku :D
Usuńależ ogromne dynie! Moje mniejsze, ale po potraktowaniu nawozem znacznie podrosły, tylko gatunek mam jakis inny bo są zółte :) kompletny laik jestem w kwestii upraw warzyw hihi.. ale się nauczę.
OdpowiedzUsuńA na pierwsze próby decoupagu czekam niecierpliwie, na pewno Cie wciągnie ta robótka.
Kozy faktycznie wygląaja na bardzo zadowolone ale nie ma co im sie dziwić:)) Dynie dorodne i w takim intensywnym i zdrowym pomarańczu,że aż chce się na nie patrzeć.
OdpowiedzUsuńKózki wyglądają na bardzo szczęśliwe,a dynie niesamowite.Czekam na pierwsze próby decu.Mnie od samego początku wciagło totalnie.Teraz nie mam tyle czasu,ale jak tylko przyjdą długie wieczory to zacznie się zabawa.też już robię zapasy materiałów.Pozdrówka.
OdpowiedzUsuńKózki zadowolone i wypieszczone przez dziaciaki,jednym słowem wszyscy szczęśliwi.Dynie bardzo dorodne.Życzę powodzenia w nowej pasji-decoupagu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dynie masz imponujące! Ja w tym roku nie siałam - jeszcze mam dżemy dyniowe z ubiegłego sezonu:-))) Kozy robią miny po prostu fantastyczne. Aż miło popatrzeć, a anonimami się nie przejmuj. Dla mnie najgorsze było to, że te anonimy musiał pisać ktoś kogo znam, bo za dużo wiedział...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
Ja także wiem kto napisał te wszystkie komentarze identyczne po kilkoma postami i się nie mam czym przejmować :) to tylko świadczy o nich :)
UsuńAleż gigantyczne dynie! Im częściej jestem u Ciebie i widzę te pyszne sery, które robisz z koziego mleka, tym częściej kołacze mi się po głowie myśl o zakupie kózki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Życzę powodzenia w realizacji planu :D
UsuńDawno nic nie pisałam u Ciebie, ale czytam zawsze :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj napiszę, bo....anonimów nie cierpię.
Doczytałam, że się nie przejmujesz. I dobrze. A wiem, że to trudne, bo jednak zawsze coś człowieka ukłuje.
Tak więc pamiętaj, że te głupie i wredne wpisy, to tylko margines.
A u Ciebie, jak zwykle słodko. Dzieciaki piękne. Kozy uśmiechnięte. A dynie wielkie, że ho_ho :)
Całusa Ci zostawiam. Trzymaj się.
:))))))
UsuńMoniko, nie przejmuj się anonimami, bo Ci co je piszą to tchórze. Rób, to co kochasz najbardziej.
OdpowiedzUsuńJa, teraźniejszy mieszczuch, uwielbiam wiejskie klimaty, a u Ciebie wszystko zadbane i dzieci i zwierzęta, a jakie plony masz w ogrodzie. Tylko pozazdrościć.Trzymaj tak dalej.
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych dobrych dni w tym tygodniu.
Dziękuje bardzo także życzę Ci i twojej rodzinie wszystkiego dobrego :)
UsuńDynie gigantyczne, co ty im podsypujesz? Myszka wygląda zupełnie inaczej niż na początku, piękna koza z niej. A na drugim zdjęciu to Cynamona? I takie wymię ma??? Przecież ona młodziutka jeszcze.
OdpowiedzUsuńTak Marto to Cynamona wykociła się 30 marca wiec bardzo młoda ale jej ojcem był 100% alpejczyk pewnie geny :) Wygląda na to że będzie wysokomleczna kozą :) Szczerze tez jestem w szoku coś mam szczęście do wysokomlecznych kóz :D
UsuńTwardo postanawiam w przyszłym roku wyhodować choć jedną porównywalną dynię... No dobrze: w którymś z kolejnych lat, niekoniecznie od razu w przyszłym..!
OdpowiedzUsuńA ludzie czasem lubią pobluzgać bez sensu... Jak to ktoś stwierdził na forum Re-Volta: "to miejece byłoby o wiele lepsze, gdyby dało się przez neta dać w ryj!"
hahha I dobrze powiedziane :) a dynię wyhodowałam na kozim oborniku :) Polecam :)
UsuńPiękne gospodarstwo i wspaniałe dzieci. Możesz być dumna, rodzina jest najważniejsza, nie przejmuj się głupcami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tomek :)
ale olbrzymy- oczywiście dynie
OdpowiedzUsuńja posadziłam gat.olbrzym a tu wyrosły ... mini- dyni
widzę że się "zaraziłaś" decoupage, świetnie,tylu rzeczom można zmienić wygląd - powodzenia !!!
żeby tylko jeszcze doba miała więcej niż 24 h !!!
Jestem zauroczona córcią w dyniach!!!!Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńWOW, dynie Wam obrodziły, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńAle wielkie dynie!!! Co będziesz z nimi albo raczej z nich robiła?
OdpowiedzUsuńpierwsze co ukochana zupa dyniowa :) ciasto dyniowe mniam mniam :D dżemy i marynowane dynie :) i oczywiście dżemiki dla was moich obserwatorów :) pestki ususzę a miąższ i skórkę dla kóz będą miały rarytas
UsuńPodczytuję od czasu do czasu Twojego bloga z wielką przyjemnością, ale będę zaglądać tutaj częściej, bo ciekawe rzeczy pokazujesz :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam więc ponownie :)
Usuń