wtorek, 21 sierpnia 2012

Nowy mieszkaniec Tradycji o imieniu SAKE :)

Tak... o to znaleziony kotek Perełki , długo szukany .... gdzieś go schowała przede mną ale przypadkiem dziś go znalazłam w stercie materiałów budowlanych nad piwnicą. Ogólnie bym go do domu jeszcze nie brała ale niestety ma poważne zapalenie spojówek.Miał tak zaropiałe oczka, że niestety nic nie widział. Zaczęłam je przemywać wodą tak by je otworzyć, wypłynęła ropa ciężko było patrzeć. Wyczyściłam je, zakropiłam i do domciu. Teraz ma swoje miejsce pod moim ukochanym kącikiem w kuchni :) Pierwsze siusiu zrobił jak prawdziwy domowy kotek do kuwety ale z apetytem coś słabo w ciągu dnia było. Teraz wypił strzykawkę mleczka koziego bo z miseczki jeszcze się nie nauczył. Każdy kto opiekował się maluchami - rada cenna na wagę złota. Niestety nie mam doświadczenia z maluchami zawsze moje kotki się nimi same zajmowały ale ten potrzebuje kilku razy przemywania oczu a bałam się że Perełka znów go schowa przede mną ( to dzika kotka ).
Śliczny prawda ?? jak malowany :)


Powoli zaczęłam wsadzać kolejne cebule i bulwy kwiatów.
Kozy przechodzą teraz okres rui co w sumie mnie dziwi, troszkę za wcześnie w tym roku, Kuba rozwala boks... deski pękają w szwach a my wciąż dobijamy kolejnymi gwoździami.
Myszka (czyli ta nowa koza) zaczyna się zaokrąglać widać dobre żywienie jej służy, jedyne co to szare komórki nadal na tym samym etapie. Powiem delikatnie troszkę głupiutka jest żeby nie powiedzieć durna ;). No jeszcze takiej kozy nie miałam jak je to nosem wciąga, zjadła by mi rękę jakbym wsadziła ją przypadkiem do wiadra hehhe Jak biegnie to wszystko po drodze przewraca, obija się no mądra to nie jest hehehe :) Może zmądrzeje ?? chyba nie hihih ale co najśmieszniejsze na pastwisku spokojna ,ucieka przed stadem wręcz strachliwa a w stajni dominatorka. Ona je siano nikt do paśnika nie podchodzi....
Znów nadszedł czas lata.. słoneczko dogrzewa na co ja osobiście narzekać nie będę tylko ten dzień już taki krótki ...... 

19 komentarzy:

  1. Słodziutki ten koteczek,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ropiejące oczy u małego kociaka mogą być objawem poważnej, grożnej dla życia choroby, więc jesli nie będzie poprawy to chyba warto do weterynarza podjechac ...kotek sliczny :)) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze wiedzieć ... jak nie będzie poprawy po dwóch dniach to z nim podjadę do weta

      Usuń
  3. Maluszek powinien dostać antybiotyk i leki przeciwzapalne, bo ropiejące oczka to zazwyczaj powikłanie w kocim katarze, a ta choroba może być śmiertelna. Oczki też powinny być zakraplane np. gentamycyną, ewentualnie maść oxycortA do oczu. Mieliśmy ostatnio na tymczasie cztery takie sierotki więc jesteśmy na bieżąco! A rudzik jest sliczny!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny ten malutki rudzik ; ilekroć widzę fotki kóz
    przypomina mi się jedna z bajek którą czytałam gdy dzieci były małe a bajka pt "Kozucha Kłamczucha"
    śliczne te twoje "kozuchy kłamczuchy"

    OdpowiedzUsuń
  5. Kotek prawdopodobnie ma koci katar. Z tym lepiej udać się do weta. Kozy w tym roku i u mnie wcześniej w ruję wchodzą. Łyska w zeszłym roku 30 września w tym wczoraj. Musiałam oddzielić Kubusia i teraz mam koncert na dwa gardła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co z Manią? Zdaje się, że wiosną na randce była?

      Usuń
    2. Mania ma termin na 6 października :)

      Usuń
  6. moje dwa kotki miały problemy z oczkami ... Moniko postępuj jak z dziećmi - przemywaj oczka naparem z rumianku ( parę razy dziennie )... jak po 2 dniach nie przejdzie gnaj do veta !
    cudne kocię - buziaki Tobie, że przygarnęłaś niewinne stworzonko

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakby co, to można użyc Atecortin do oczu. Bankowo pomoże. A wet? Trudno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atecortin nie jest wskazany dla małych kociąt ze względu na zawartość kortyzonu, który jest steroidem. Może mieć silne, niebezpieczne działania uboczne.

      Usuń
  8. Kotek cudowny. Miał szczęście,że trafił do ciebie. Oczka przemywaj kilka razy dziennie przegotowaną wodą i zakrapiaj kroplami (najlepiej spytać weterynarza). Jak mój kotek był mały to weterynarz mi powiedział,że trzeba przemywac przegot.wodą a nie rumiankiem i płukac sola fizjologiczną, no i oczywiście zakrapiać ale nie pamietam nazwy kropli do oczu.
    Pozdrowienia:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kotek przesłodki.... Fajnie zaglądać na Twojego bloga i czytać o tych wszystkich zwierzętach i nie tylko. Pisz jak najwięcej. Kozy są przecudowne.....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Moni fajnego masz kociaka,ale moim zdaniem lepiej leć z nim do weta bo myślę tak jak moi poprzednicy,że to powikłanie po kocim katarze tym bardziej,że nie ma apetytu.Też znalazłam kiedyś takiego kociaka,ale był już tak słaby ,że nie udało mi się go uratować.Maluch dostanie prawdopodobnie zastrzyk i maść i będzie ok.Pozdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  11. A własnie tak czytam i czytam i zastanawiam się gdzie umknął mi post o Twoim małym kotku :)) A wcale go nie było bo kotek cudownie odnaleziony :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny przychówek!! Pielęgnuj go i nie dziw się, że kotka go mocno schowała. W tamtym roku nasza kotka urodziła 8 kotów, nie wychował się żaden, dwa tygodnie temu urodziła 5, tez nie ma ni jednego.... To sprawka kocurów, walka o teren.... I ciekawostka, nasza kotka nie lubi koziego mleka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje koty uwielbiają i mam spory problem jak chcę doić musze się zamykać a te stoją i miauczą jak biczowane ehhehehe :) mleka im nie daję bo szkoda ale za to dostają serwatkę po serach :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz.